Few e-mails from you every day it's a sign, that writing only in polish is not fair with you ;)
Most of all because google translator can give you not to good view of this, what I'm telling here ;)
I hope you will forgive me little mistakes... my english is something what I'v learned in NY, where people talk not so perfect language too ;) and then I practiced for six years at home when I was in relationship with Italy citizen, so you can immagine ;)...
***
Sądzę, że to najwyższy czas zacząć pisać co nieco z myślą o moich zagranicznych przyjaciołach i gościach...Kilka maili od nich każdego dnia to znak, że pisanie wyłącznie w języku polskim nie jest fair. Przede wszystkim dlatego, że tłumacz google może dać im błędny obraz tego, o czym tutaj mówię ;) Mam nadzieję, że wybaczycie mi drobne błędy... mój angielski to coś, czego nauczyłam się w NY, gdzie większość ludzności mówi językiem niezbyt poprawnym ;) a później trenowałam sześć lat w domu będąc w związku z obywatelem Włoch, więc możecie sobie wyobrazić ;)
***
So that's all about changes here...
I like to talk a lot and I will do my best to translate it well for you, or maybe for a change I will just put some more pictures intead of so many words ;)
***
To tyle w temacie zmian ...
Lubię dużo mówić, co wiecie ;) i postaram się tłumaczyć wszystko w miarę sprawnie,a może dla odmiany dodawać będę więcej zdjęć zamiast tylu słów ;)
***
Soooo..... today I'd like to show you little (32cm) mous Mili. Usually my teddy bears and mice wear something warmer, but season changed and it's time for swimming suits ;) Here still quite cold, and I hope her new outfit will call the real summer also to us.
***
A więc.... (dwója bęc, jak mawiał mój prof. w liceum ;) dzisiaj chciałam pokazać Wam małą (32cm) myszkę Mili. Zazwyczaj moje misie i myszki ubrane są w coś cieplejszego, ale sezon się zmienił i czas na strój kąpielowy ;) U nas ciągle dość zimno, mam więc nadzieję, że jej nowy strój przywoła prawdziwe lato również do nas.
OK, I'm going back to work now. Only this little grey lady can lie on her pink blanket looking through pink glasses at the sky and clouds...
***
OK, teraz wracam do pracy. Tylko ta mała, szara dama może sobie leżeć na swoim różowym kocyku i patrzeć przez różowe okulary na niebo i chmury...
Have a nice day my friends. I'm soooo glad to have you here :)
Hope you will enjoy every visit ;)
***
Miłego dnia przyjaciele. Tak bardzo się cieszę mając Was tutaj :)
Mam nadzieję, że każda wizyta jest dla Was przyjemnością.
Wasza/Yours
A.
Ach, sama bym chciała taki strój, a myszkę najbardziej! Cuda wychodzą z twojej ręki.:)
OdpowiedzUsuńDzięki Promyczku Drogi :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńCudna myszka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu! :) Pozdrawiam!
UsuńMysza boska.
OdpowiedzUsuńAlka widząc krzyczy, że myszka idzie na plaże a ona nie. Nie może sie wakacji biedna doczekać:)
A co się dziwisz dziecku ;) Mycha się odstawiła, a jej nie wolno w kostium wskoczyć, bo ziąb straszny. U nas dzisiaj 12stopni było.Co to za lato :P
UsuńMyszka jest urocza! Już widzę, jak siedzi na łóżeczku mojej Chrześnicy :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że ma Pani do czynienia z językiem włoskim :) Bardzo Pani zazdroszczę! Ja jestem samoukiem, mam różne książki, słowniki, programy do nauki tego języka, ale to nie to samo, co rozmowa z prawdziwym obywatelem Włoch. :)
Pozdrawiam serdecznie,
Natalia
nnatsuu.blogspot.com
No ten włoski to u mnie kulał mocno, bo w domu rozmawialiśmy wyłącznie w języku angielskim. No chyba, że już zalazł mi porządnie za skórę, to burczałam pod nosem po polsku ;) Pozdrawiam
Usuńta myszka jest bombowa...!!
OdpowiedzUsuńzapraszam na muffinki!
Wybuchowo-bombowa? ;) Pozdrawiam serdecznie, na pewno wpadnę :)
UsuńŚwietna, gotowa na lato, czekam z nią na dużo słońca:)
OdpowiedzUsuńZdało by się trochę słoneczka, bo już zaczęłam zimowe skarpeciory wyciągać. Marznę w domu w stopy. Może się uda i z mychą przywołamy to słoneczko ;)
UsuńMysza prześliczna!!!! Jejku,te wszystkie twoje szyciowe zwierzaki są tak urocze i wykonane z taką dbałością i precyzją,no po prostu jestem zachwycona nimi :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki ;0
Bo ja taki upierdliwiec jestem, że musi być na tip top ;) Kiedyś pewnie wzrok całkiem przez to stracę, ale co tam... Pozdrawiam serdecznie!
UsuńSliczna nysia :-) i swietne zdjecia :-) pozdrawiam cieplo :-D
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńTwój angielski nie jest taki zły :) A Myszka - cudowna! <3
OdpowiedzUsuńJęzyk obcy ma być komunikatywny, to podstawa. Znam osoby, które książkowo obcykane są jak ta lala, tylko słowa do ludu powiedzieć nie potrafią, bo klucha w gardle. Ja byłam zmuszona do pozbycia się wewnętrznej blokady i zaczęłam "spikać" na potęgę ;) Umiejętność wielce przydatna, a ostatnimi czasy brak okazji do treningu. Przyda się więc tutaj ;) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńKocham Twoje myszki!
OdpowiedzUsuń:) Dzięki Słonko! Buziole wielkie!
UsuńSuper , że pomyślałaś o Tych obcojęzycznych znajomych
OdpowiedzUsuńMyszka słodka :-)
Pozdrówka!
To dlatego, że czasem jak wrzucę coś w google translator ciarki przechodzą mi po plecach z efektu tłumaczenia :P Lepiej juz samemu sklecić zdań parę, niż liczyć na jego pomoc :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńAngielskia wersja strony to świetny pomysł, bo blog może stać się międzynarodowy ;) Małe uwagi: "mouse" i "quite" - tak na przyszłość. Bo Maus to taka nazistowska mysz z komiksu, ktoś mógłby być urażony ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Dolby ;) Maus mogła mi się przytrafić, ale jej nie znalazłam w tekście. Czasem walczę z lekkim miksem, który tworzy mi się z językiem niemieckim, a maus to mysz jak najbardziej w tym właśnie języku, który za nazistowski nie uważam ;) Quite- faktycznie w jednym miejscu zjadłam literkę "e", juz poprawione ;) Oby tylko takie błędy tu wpadały, bo i w naszej ojczystej mowie czasem coś skubnę, lub dodam... Szybko piszę, szybko chcę się z Wami czymś podzielić i sypią się literówy ;) Dzięki za info. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńC*U*D*O*W*N*A!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBoska ta mysz:)
OdpowiedzUsuńAniu, przepiękna mysza :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAniu, jak zawsze chetnie tu zaglądam i zawsze znajduję dużo ciela. Myszka wspaniała i cieszę się, że sie uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńMysz jest rewelacyjna, aż się chce taką poprzytulać
OdpowiedzUsuńmyszka super jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńI znów zaskoczyłaś nas czymś bardzo pozytywnym:) Myszka przecudna, oby nam przyciągnęła słonko i radość lata:)
OdpowiedzUsuńMycha cuuudna!!!
OdpowiedzUsuńMyszunia w tym kostiumie i z ręczniczkiem pod pachą jest cudowna! Jak zwykle dopracowana do ostatniego szczegółu! Aniu, podziwiam!
OdpowiedzUsuńPiekna myszka :):) Milego Nowego Tygodnia Ci Zycze :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle piękna mysia. I jak jej dobrze - już plażować może :)
OdpowiedzUsuńMyszka jak marzenie :)
OdpowiedzUsuńMoże masz ochcotę na CANDY Greckie u mnie? Zapraszam gorąco!
koszykpelenpomyslow.blogspot.com
Aniu mysia plażowisia cudna .Śliczne te twoje maskotki .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Panna plażowa cudna, niech i za mnie poleży na kocyku. :)
OdpowiedzUsuńAniu super za drugi jezyk podziwiam- ja sie stale bior ei nie moge przelamac :)
OdpowiedzUsuńa za wiec- usmialam sie do lez- u nas bylo "wiec" na to sorka "nie zaczyna sie od wiec" i odrazu w kajeciku zapisek co obnizalo stopien z aodpowiedz wrrr
mycha cuo
cudo mialo byc
Usuń