Tak się namyszowałam ostatnio, że czas chyba odpocząć nieco od tych wielkich uszu.
Na szczęście znalazłam dzisiaj w koszyku z ciałkami do ubrania ostatnią świnkę. Ubrałam, odpicowałam i już gotowa do drogi :)
Świnka gotowa, a ja wcale... Zaraz pod dom podjedzie transport do Wrocławia, lecę do Dominikańskiej po wstążeczki :)
Uciekam zatem coś na grzbiecik zarzucić i włos ogarnąć, bo straszę...
Miłego wieczorku
Wasza A.
koszyk z ciałkami do ubrania :D hihihihihi!
OdpowiedzUsuńŚwinka przeurocza :) uwielbiam Twoje wytwory, są cudowne :)
:) to koszyk z ciałkami uszytymi na zapas, w tak zwanym międzyczasie. Zawiera też kończyny luzem, z których miały powstać lalki i parę niekompletnych królików. Może kiedyś je wykończę, ale takich niewykończonych robótek to mam jeszcze trochę poutykanych po szafach ;) Za krótka ta doba i tyle :P
UsuńUrocza baletnica :D
OdpowiedzUsuńŚwinka ballerinka :) lub jak kto woli, baleronik w tutu :P
Usuńhehehe no świetna jest :)
OdpowiedzUsuń:))) Dzięki
UsuńNo całkiem jak moja kwitnąca fuksja, urocza. : )
OdpowiedzUsuńOstatnio tylko pastele i pastele... trzeba mi było bardziej zdecydowanych kolorów dla odmiany :)
Usuńale wypasiona świnka, cudowna, myślę że sobie sprawię taki koszyk z ciałami do ubrania, będzie mniej stresu gdy zamówienia się posypią :-))))
OdpowiedzUsuńNooo, dokładnie :) Rezerwowe ciałka na czas szaleństwa zabawkowego :) W sierpniu trzeba już myśleć o świętach... ech....
UsuńBoska baletnica;) i te raciczki;)
OdpowiedzUsuń:) Cieszę się, że się podoba :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPioruńsko mi się podoba ta wieprzowinka ; ). Jest taka radosna i ma taki zawadiacki uśmiech : ))). Też mam taki koszyk z ciałkami : ). A kiedyś byłam w pewnym dużym sklepie i na dziale z tkaninami moja córka krzyczy do mnie na całe gardło : mamooooo,tata się pyta ile ma ci uciąć tego materiału na ciałka !!!. Przez chwilę wszyscy klienci zastygli w bezruchu i zaczęli zerkać na mnie podejrzliwie,he,he zabawne to było : ). Udanego weekendu.
OdpowiedzUsuń:) na mnie w Jysk też już dziwnie patrzą jak kolejne poduszki wynoszę mówiąc, że wypychać będę :P
UsuńHe,he,znam to uczucie : ). Też to przerabiałam,jak wynosiłam z Ikei po 20 albo po 30 poduszek to patrzyli jak na świruskę ; ). Ale odkąd odkryłam kulkę Sili to już nie muszę zarzynać poduszek ; )
Usuńoj słodka jest :)
OdpowiedzUsuńDzięki Anetko :* w imieniu świnki rzecz jasna ;)
Usuńprzepiękna
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że w Galerii jest jakaś pasmanteria :) Pani Aniu, na placu Legionów jest sklep z tkaninami, a na przeciwko niego, po drugiej stronie skrzyżowania fajna pasmanteria :). Również obok Placu Zielińskiego pod nasypem kolejowym niedaleko sklepu z tkaninami też widziałam fajny wybór :). Być może Pani zna, ale może się przyda takie info :).
OdpowiedzUsuńKiedy można się spodziewać zwierzakowych nowości w sklepie? :) Takie cuda spod Pani rąk wychodzą, że się rochodzą jak świeże bułeczki, nie dziwię się :). Świństewko cudne, a imię jeszcze lepsze :)
Pozdrawiam serdecznie :)
A ja bardzo lubię to Twoje myszowanie!
OdpowiedzUsuńOooo... A to w Dominikańskiej jest jakaś fajna pasmanteria może? Bo ja będę tam w poniedziałek :D
OdpowiedzUsuńWow jaka świnusia strojnisia. Przepiękna jest
OdpowiedzUsuń