Kłaczek przy kłaczku, każdy nawlekany osobno na igłę i miejsce po miejscu wiązany na supełek.
Ile godzin? Nie liczyłam, ale dłuuugo to trwało. Warto jednak było. Tylko paluchy teraz troszku bolą ;)
Na specjalne życzenie lala ubrana w ogrodniczki i T-shirt w zestawieniu szaro-miętowym. Ubranka oczywiście można ściągnąć, broszkę odpiąć no i te włosy czesać i czesać i czesać ;)
Paluchom daję dzisiaj odpocząć, ale gardło jadę eksploatować na imprezie jubileuszowej Zespołu Pieśni i Tańca Wałbrzych. Mam nadzieję, że nie zasnę oparta głową o mikrofon :P
Miłego weekendu
Wasza A.
Kocham Twoje laleczki! Ta blondyneczka jest urocza, jak jej pozostałe koleżanki.
OdpowiedzUsuńNosio lala ma rozkoszny :)))
OdpowiedzUsuńNaprawdę cudowna, milion razy lepsza od plastikowych lal :)
OdpowiedzUsuńPalce bolą ale efekt końcowy pracy super i tyle fryzurek możliwych do uczesania. : ) Mistrzyni.
OdpowiedzUsuńPrzecudna :-D pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńsliczna panienka
OdpowiedzUsuńŚliczna lalunia i tyle fryzur można jej zrobić ^^ Pięknie to wszystko wymyśliłaś :)))
OdpowiedzUsuńJaka pięknosć! Czy jest szansa że takie lale będą w sprzedaży?
OdpowiedzUsuńPiękna!!!
OdpowiedzUsuńCudna lala, podziwiam za cierpliwość przy włosach - było co robić.Ja też wolę lalki z włosami z wełny;) sa takie jak za naszych czasów;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna lala :)
OdpowiedzUsuńUrocza lala,piękne ma ubranko :) Pozdrawiam.
UsuńJak modna lala :) Pięknie wyszła :)
OdpowiedzUsuńSuper lala i fajnie ubrana :) Za cierpliwość z włosami podziwiam!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudowny uśmiech na pewno odzwierciedla twoje zamiłowanie do sprawiania radości innym.Pozdrawiam i przepraszam nie wiem
Usuńczy dojdzie mój komentarz, powoli uczę się obsługi komputera.
No proszę - tu kucyki, tu francuz - możliwości nieograniczone - taka lala to arcydzieło.
OdpowiedzUsuńsuper lala, też kiedyś tak nawlekałam włosy ale dla tildy to miała mniejszą głowę więc podziwiam
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuń