Nie trawię poliestrowych firanek. Nie lubie pozasłanianych kompleksowo okien. Lubię widzieć kawałek świata i płynące po niebie chmury. W okna innym nie zaglądam, więc nie dręczy mnie też myśl o kimkolwiek zaglądającym w moje własne. Lubię ciekawe zasłony,ciężkie, układające się miękko na podłodze, ewentualnie lniane-bawełniane proste zasłonki w stylu francuskim. Sztucznych tkanin nie uznaję, a na moim okienku chciałam takie proste z lnu właśnie, bo pod światło dają śliczny efekt dzięki nierówności włókienek. Zakupiłam zmiękczany len ( idealnie się prasuje) i pozwoliłam mu nabrać mocy urzędowej. Ostatecznie jednak zmontowałam moje szelkowe zasłonki. Rzecz niby prosta i ogólnie dostępna, ale te gotowe zawsze odstraszały mnie jakością wykonania. Niestety moja wewnetrzna szyciowa upierdliwość zmusza mnie do czepiania się szczegółów. Dzisiaj dokonałam jej zapisu metodą fotograficzną i w ten oto sposób powstała pierwsza część dawno obiecanego kursu starannego szycia. Mam nadzieję, że kolejne kroczki są czytelne i zachęcą Was do samodzielnego ustrojenia własnych okien ;)
Co potrzebne nam będzie do stworzenia zasłonek? Oczywiście tkanina, dobre nożyczki, nici dobrane kolorystycznie do tkaniny, szpileczki, miarka krawiecka i żelazko ;)
Pamiętajcie o starannym doborze kolorystycznym nici. Strasznie wyglądają stebnowania wykonane niepasującą nitką, zwłaszcza jeśli ktoś ma jeszcze problem z trzymaniem prostej linii. Raz od brzegu 0,5cm, raz 2mm dla mnie wygląda dość nieładnie. Dobrze dobrany kolor nici pozwala nieco ukryć taki szew biegnący tropem węża ;)
To jak bardzo chcecie mieć zmarszone zasłony załeży od Was i od tego jaką szerokością tkaniny dysponujecie. Mój len mierzył dokładnie 138cm. Każda zasłonka została więc wykonana z całej szerokości.
Tkaniny o klasycznym splocie, czyli skrzyżowanym wątku i osnowie, często zamiast ciąć, poprostu nacinam i rwę. Mam wtedy pewność, że brzeg idzie równo po nitce i nic nie będzie się ciągnąć.
Do wykonania szeleczek, na których będą wisieć załsonki, przygotowałam paski o wymiarach 14x19cm. Po złożeniu dały mi szerokość 6cm.
Każdy z przygotowanych pasków przeszywamy "na stopkę", czyli na szerokość od igły do brzegu stopki.
Następnie przewaracamy na prawicę i prasujemy.
Do każdej zasłonki przygotowałam po osiem pasków, czyli w sumie szesnaście sztuk.
Paski po przeszyciu, przewinięciu i przeprasowaniu mierzą 6cm.
Załonka będzie wyglądała ładnie, jeśli każdy z pasków będzie miał taką samą szerokość ;)
Na zasłonce odmierzamy po pięć centymetrów na każdym boku. Zaznaczamy szpileczką i przy niej przypinamy pierwszą szelkę złożoną oczywiście na pół.
Odległości pomiędzy szelkami obliczycie w prosty sposób. Wystarczy od szerokości całkowitej tkaniny odjąć 10cm ( to te pozostawione na odszycie boków) , następnie sumujemy szerokość szelek i również odejmujemy,To co nam zostanie dzielimy na ilość wolnych przestrzeni pomiędzy szelkami, czyli zawsze o 1 mniej, niż mamy szelek. W moim przypadku szelek 8szt, czyli dzielimy na 7.
Każdą szelkę upinamy szpilkami pilnując równych odległości pomiędzy nimi.
Na przypięte do zasłonki szeleczki układamy pasek tkaniny, który zakryje nam łączenie szelek z zasłonką. Pasek oczywiście musi mieć taką długość, jak szerokość zasłonki, czzyli w moim przypadku te 138cm.
Jeżeli chcecie, żeby zasłonka wyglądała ładnie nie żałujcie tkaniny na odszycia. Zbyt wąskie odszycia, odłożenia materiału wyglądają dość tandetnie i niedbale.
Na odszycie łączeń szelek przygotowałam pasek o szerokości 8cm.
Kiedy już wszystko macie starannie upięte szpilkami można przejść do przeszywania.
Co przeszyte zostało należy starannie rozprasować. Najlepiej jest rozłożyć najpierw odszycie górnego brzegu zasłonki i samej zasłonki i przeprasować tkaninę pilując, żeby na szwie wszystko zostało dokładnie naciągnięte/rozłożone na płasko.
Następnie przeprasowujemy raz jeszcze kierując odszycie łączenia i samą zasłonkę ku dołowi, a szeleczki w ich właściwym już kierunku.
Brzeg odszycia zaprasowujemy.
Zaprasowane odszycie górnej części zasłonki przeszywamy przy samy brzeżku...
... i raz jeszcze przy jego dolnej linii.
Zaprasowujemy boki zasłonki wykorzystując te 5cm z każdej strony, które zostawiliśmy przy upinaniu szelek. Robimy więc pierwszą zakładkę na 2,5cm ...
... i raz jeszcze na 2,5cm. Dokładnie zaprasowujemy,
Co zaprasowane przeszywamy starannie ;)
Po przeszyciu boków zasłonki bierzemy się za wykończenie dołu. Zaczynamy więc od przygotowania brzegu i prasowanie. Dół zasłon też lubię mieć podłożony nieco szerzej. Zaprasowuję go więc dwa razy po 4cm.
Jeszcze tylko odszycie dołu i zasłonka prawie gotowa ;)
Na koniec prasowanko całości i można się wieszać :)
Bardzo bym chciała mieć na oknach zasłonki dłuższe, takie układające się na podłodze jak tren sukni wieczorowej. Niestety tak długo, jak w domu prace szyciowe będą się odbywały pomysł ten muszę odpuścić. Parę cm od podłogi ułatwa znacznie sprzątanie wszechobecnych nitek.
Proste, prawda?
Nawet przy szyciu z pozoru prostych rzeczy ( w tym przypadku same prostokąty i linie linie proste) pamiętajcie o zasadzie: DIABEŁ TKWI W SZCZEGÓŁACH!!! To od każdego, najmniejszego detalu zależy jaki będzie efekt końcowy. No i jeszcze jedna zasada, moja własna... : DUŻO PRASOWANIA ;)
Miłego szycia Moje Pracusie Kochane!
Niedługo kolejna część i obszywanie niesfornych wieszaków ;)
Wasza A.
Swietny kursik, a Twoje zaslonki wyszly cudnie, uwielbiam takie lniane, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamilla :) Len i bawełna to moje ulubione tkaniny. Never ever poliester! :) Buziaki!
Usuńpieknie Aniu dziekuje za lekcje schludnego szycia. Musze zaczac wiecej prasowac.
OdpowiedzUsuńPrzyjaźń z żelazkiem bardzo się przydaje w szyciu ;) U mnie mój Tefalik cały czas na chodzie.Uściski!
UsuńEfekt piękny, a ja chyba też częściej muszę sięgać po żelazko. Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńU mmnie żelazko podczas szycia cały czas na chodzie. Ciagłe prasowanko może i rozciąga w czasie cały proces twórczy, ale naprawdę go ułatwia i podciąga jakościowo efekt końcowy. Dobre żezako to podstawa :)
UsuńPiękne zasłonki i ta profesja szycia.Dziękuję za kursik:) pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńMnie szycie nauczyło cierpliwości, nie da się szybko zrobić czegoś dobrze, bo albo nitki wyłażą, albo wogóle całość się rozłazi. Lepiej starannie i powoli, wtedy uszyta rzecz będzie służyć latami :)
UsuńPozdrawiam serdecznie Aniu!
Witaj
OdpowiedzUsuńChcialam zamowic jedna z myszek.
Ale za zadne skarby nie wiem jak napisac do Ciebie maila:)
Nigdzie nie znalazlam adresu.
Mozesz do mnie napisac?
marzena@police.pl
Przeczytalam wszystko co napisalas o natretnych kupuacych:) Usmialam sie do lez.
Niestety mi sie epieszy dzisiaj lece do Polski i wracam 4 czerwca w tym czasie chcialam odebrac tulaska.
Czekam na odpowiedz.
Buziaki Lacrima
Hmm, nazwała bym tych klientów raczej ludźmi z brakiem zrozumienia i przerośniętą potrzebą słownego dopieszczania ;) Niektórzy żyją zbyt mocno wkręceni w wirtualną rzeczywistość, non stop przesiadują na stronach typu FB i każdy swój ruch rejestrują i puszczają natychmiast w sieć. Takim osobom najtrudniej jest zrozumieć, że nie każdy ma podobnie. Cóż, z takimi też trzeba nauczyć się rozmawiać... ;)
UsuńSuper kursik, a zasłonki piękne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Monika :) Bałam się, że nie będzie dość zrozumiały, ale chyba się udało ;)
UsuńBuziaki!
Jak cudnie! Myślałam właśnie niedawno o lnianych zasłonkach, a tu proszę - pojawiłaś się jak Dobra Wróżka z potrzebną poradą :D
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś ten zmiękczany len? Bo właśnie szukałam jakiegoś wpadającego w szarości, ale w znanych mi sklepach nie widziałam...
Len kupiłam na allegro u pani, która często ma bardzo fajne tkaniny w naprawdę świetnych cenach. Nazwa użytkownika na allegro to "teona". Podaję link do strony z jej ofertami:
Usuńhttp://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=3177585
Bardzo Ci dziękuję! :)
UsuńCudne te Twoje zasłonki ! Przytulam ...
OdpowiedzUsuńDzięki Eluś, teraz muszę jeszcze uszyć sobie kilka poduszek i obrus... Mam nadzieję, że tym razem ogarnę się szybciej, niż w rok :P
UsuńBuziole zasyłam!
piękne!! super tutorial ,szczególnie dla początkujących :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anetko! Pozdrawiam serdecznie!
Usuńpiękne !!!! :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają takie zasłony na szelkach. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńSuuuper kursik :))) Zapamietam na przyszlosc sobie co i jak :)) Dziekuje :)) Zaslonki u Ciebie Pieknie sie prezentuja :)) Pozdrawiam Cie Serdecznie :))
OdpowiedzUsuńPiękny materiał!
OdpowiedzUsuńSuper! Ja właśnie jestem na warsztatach krawieckich, takich porad jeszcze nie nie dostałam, dlatego bardzo dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńPozdrówka ciepłe, dobrego tygodnia!
Czarna magia dla mnie ;) Ale potrafię docenić staranną robotą gdy ją widzę :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, krok po kroku opisane i obfotografowane. Brawo! A z tą długością to śmiało szyj do ziemi, ja mam dwa koty, psa i w każdym pokoju firanki i zasłony leżące na podłodze. Sprzątać trzeba czy firany krótkie czy długie, mi to nie przeszkadza, by firankę podnieść przy myciu podłogi.
OdpowiedzUsuńŚwietny tutek niby człowiek wie co i jak a jednak zdarza się o czymś zapomnieć, ale nie z tym instruktażem super jest!!! Chętnie przyjmę również sugestię jak idealnie skroić materiał;(
OdpowiedzUsuńinstrukatarz genialny zapraszam w moje skromne progi http://hogata-filcowe-cudenka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńfajna sprawa, poszło ci to zgrabnie, a efekt super
OdpowiedzUsuńWow jestem pod wrażeniem! Masz ogromny talent. Ja do takiego zestawiku dodałbym jeszcze jakieś eleganckie firanki. Moim zdaniem dodałyby dodatkowego uroku.
OdpowiedzUsuń