Nie wiem jak Wy, ale ja mam serdecznie dość tej propagandy!
Przyszło nam żyć w dziwnych czasach, kiedy to wszystko musi być sexi.
Od telefonu komórkowego, poprzez odzienie, samochód, po gumiaki w pole....
Paranoja jakaś poprostu!
Jeszcze trochę i telewizorem szurnę chyba przez okno, bo już słuchać się tego nie da.
Gotowanie- sexi
pokazy mody- sexi
Nawet bilboardy z reklamą papy dachowej, czy rur muszą być okraszone panią w niekompletnym stroju.
Co ja gadam okraszone..., pani rzecz jasna jest na pierwszym planie,a ta papa gdzieś daleko za nią.
Ja mam dosyć!
Nie jest to efekt jakiegoś purytanizmu, ale moje dziecko dorasta w tym dziwnym światku, gdzie nawet zdjęcia na portalach muszą być sexi.
I tak ten radosny tłumek pstryka sobie sexi focie robiąc głupie dziubki do obiektywu.
A gdzie miejsce na normalność???
Wybaczcie mi moje oburzenie, ale nastroił mnie tak wczorajszy wieczór przed telewizorem...
Masakra jakaś. Co druga reklama to nagonka na kobiety, na mężczyzn, na NAS.
Pani w reklamie płacze, że nie zawsze ma ochotę, druga jej współczuje szalenie, bo jej się ciagle chce... Facet musi być jak Turbodymoman i wyrabiać trzysta procent normy, bo w pionie wygląda lepiej... Albo ja jestem przewrażliwiona, albo coś tu jest kurka nie tak...
Dlatego też
apeluję o normalność
powołując do życia tu i teraz
KLUB KOBIET WYJĄTKOWYCH
kobiet, które nie dadzą sobie odebrać prawa do pidżamy flanelowej zimą
dni bez makijażu
szurania kapciami po domu z rana, kiedy wstają zrobić śniadanie dzieciom
prawa do nie zawsze pomalowanych paznokci
bablania pod nosem, kiedy znowu same musiałyśmy wtaszczyć zakupy do domu
prawa do obżerania się czekoladą w czasie trudnym...
Kolejne prawa możecie wymyślać same :)
Nie zawsze musimy być sexi!
Nie zawsze musimy być zrobione na wysoki połysk
I nie chodzi tu o to, żeby zdziadzieć totalnie i zapuścić się jak kloszard.
O NORMALNOŚĆ CHODZI!
Kobieta "normalna" niech też pozwala swojemu mężczyźnie poprostu być sobą.
Nie musi przecieź ciągle chodzić z wypiętą klatą jak kogut przed walką.
Przecież nie "trzymamy" go w domu, żeby chwalić się tylko jakie to szczęście za ogon złapałyśmy...
Jest po to,żeby go kochać, wspierać po babsku
może wtedy więcej będzie łączyło te nasze dwa światy MARSA i WENUS
może zwiększy się szanse na przyjaźń z własnym facetem.
Kobiety Wyjątkowe, do Was wołam!
Te co z szydełkiem w domu dziubią, zamiast dziubki do foci strzelać.
Te, którym czasu ciągle za mało, bo ręce wiecznie zajęte
a głowa goni planami do przodu dalej i dalej.
Te, które nie do końca wyczesane, ale piękne, mądre i ambitne
Może kiedyś uda nam się spotkać w jednym miejscu
na zlocie KOBIET ZWYCZAJNYCH-NIEZWYCZAJNYCH :)
Kto do klubu dołącza niech umieści zdjęcie na swoim blogu .
Jeśli znacie wyjątkowe niewiasty,zapraszajcie je do grona.
Im nas więcej, tym szanse większe na powrót do normy...
Wasza antysexi A.
niniejszym wstępuję do Klubu i wnioskuję o legitymację członkowską:)
OdpowiedzUsuńCo czynię siedząc z rana w dresiku, który sexy ma tylko kolor:D
Kochana :) Witaj na pokładzie :))) Ściska Cię mocno mocno!!!
UsuńKolejna w kolejce. Pazury nie sa pomalowane od tygodnia, bo lalkę trzeba uszyć i tysiąc planów innych w głowie. Włosy miałam podciąć jakieś 6 m-cy temu, nie mam czasu. Dzień wolny od pracy potrafię przebiegać w piżamie ewentualnie nakładając sweter żeby było cieplej. Najważniejsze, jest to, że czuję się z tym bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuń:))) I pięknie! Może są takie panny, co to mają look jak z obrazka, ale Ty Kochana masz całą resztę tego, czego one bidule nie mają :) Złote serce, złote ręce i plany na więcej :)) Tak trzymaj!
UsuńOto klub dla mnie! Na codzie nie maluję się, bo nie muszę, nie maluję paznokci, bo nie mam czego, nie wylewam na siebie perfum, bo od syntetycznych zapachów boli mnie głowa, nie ubieram się modnie tylko wygodnie. Mój mąż jest moim najlepszy przyjacielem i nosimy się na rękach nawzajem. I tak, czuję się kobieco! :)
OdpowiedzUsuńBrawo! Mój pan I. też patrzy na mnie jak na siódmy cud świata jak zasuwam przez mieszkanie w flanelowych portkach piżamowych w białe groszki :)) A on, z wielką Myszką Miki na klacie jest najbardziej męski na świecie :)Buziaki dla Was
UsuńAMEN:)
OdpowiedzUsuńI ja się zapisuje.
A flanelowa pidżama to jest to!
:))) noooo, flanelka to świetny wynalazek,a z takiej pidżammki, to się czasem nie chce wyłazić przez dzień cały... Tylko w pracy mogłaby zostać źle przyjęta, hehe ;)
UsuńUffff.... Ulga.... A ja myślałam, ze cos ze mna nie tak ale widze, ze nie tylko mnie to "boli"! Dziekuje za Twoj apel za Twoj pomysł na klub z miła chęcia się do niego przyłacze!:) Jakie warunki trzeba spelnic?
OdpowiedzUsuńSłońce Kochane :) Warunki ? Bądź sobą i tak trzymaj, a jak możesz, to wrzuć zdjęcie klubowe na swoją stronę. Niech nas będzie więcej i rośniemy w siłę !Buziaki!
UsuńA zapomnialam dodac ze flanelka zima musi byc! Nie maluje sie na codzien od wielkiego swieta, naturalnie piekna jestem;) zart:) paznokci nie maluje bo czasu mi na to szkoda, dresik strojem dnia:) wystarczy?
OdpowiedzUsuńIDEALNIE !!! :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJak tylko wroce z pracy oglosze wszem i wobec ze nakeze do tego cudnego Klubu Kobiet Wyjatkowych!:) radości:)
Usuńno i racja! jestem jak najbardziej za! ten saxapilizm mnie dobija... :))) ja tam lubię chodzić po domu w dresach i mieć włosy z kucyk związane i szydełko też kocham a co!:)))
OdpowiedzUsuńkochana zapraszam do konkursu!:* buziaczki
Bo nieważny ten dresik, ale kto w środku dresika :) A w konkursie na bank wezmę udział :) Buziaki Anula :))
UsuńAj masz rację,święta rację. A pisze to ta co o 13:30 jeszcze w piżamce sobie śmiga. A co Pracowałam do bladego świtu, to mam prawo. Siedzę sobie sączę herbatkę i oglądam blogi. Czesać też się nie czesałam, ważne,że zęby umyłam :0). Ze zdjęciami na portalach to też jakiś koszmar. Ja to już nawet wstydzę się do grona znajomych przyjmować takie osoby. Może to źle o mnie świadczy, ale to o jakieś płytkości u ubogości intelektualnej świadczy. I dzieciaki się w to wciągają i chłoną jak gąbki. Wiec ja się do grona dołączam.
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę...Ja do pierwszej uskuteczniałam wycinanie nowych zabawek,a do pracy trzeba było wstać o 6:30... Ale jak tylko ściągnę do domu wydam sobie komendę SPOCZNIJ i wrócę do mojego normalnego stanu (mysioszary welurowy dresik i różowo-szare kapcie myszki :)A dzieci, cóż... trzeba się nagadać dużo, żeby wiedziały co dobre, a co niekoniecznie wskazane...Trzeba jednak walczyć o normalność, coraz zażarciej. Do boju zatem żołnierzy drogi! Armia Klubu Kobiet Wyjątkowych rusza na bój! ;)
UsuńWszyscy napisali wiec i ja piszę: spodnie dresowe lub płócienne ogrodniczki to mój strój codzienny w pracowni+ koszule flanelowe lub bawełniane jedyny wymóg to musza być w kratkę:). do tego zawsze śmieszne skarpety, pochwalę się ostatnio dostałam od męża granatowe w wisienki i do tego szydełkowe balerinki- I jestem wystrojona jak ta lala. Paznokci nie maluję, bo modelina rozpuszcza lakier, lub lakier się łuszcze do modeliny, paznokcie mam krótkie, bo tego wymagają precyzyjne prace i drobne elementy. Nie maluję się, chyba,że wychodzą z domu do miasta, do ogrodu, na podwórko nie. A uczesanie to rozpuszczone włosy -zebrane tylko z boków i spięte spinką. Ot i cały Piecyk.
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo ładny Piecyk :)
Usuńostatnio uszyłam sobie taki właśnie fartuszek i choć chusteczki nie mam - to mam opaskę pink-up do kompletu wiec mam nadzieję,że do klubu się nadaje:)
OdpowiedzUsuńWzorcowo się nadajesz :) Witaj w klubie!
UsuńHah, może ja za smarkata (17 rok powoli dopuszczam do świadomości :) ale też chcę! :) Skarpety dziergane do kolan, paznokcie malowane z rok temu i śliczny żółty szlafroczek stanowi szykowny i gustowny komplecik! Według mnie, jak kto ma jakie obiekcje to won! ^^ Zgadzam się - ten zwariował! :) A, że lubię bunt lub niejaki opór to... :)
OdpowiedzUsuńNo jaka tam za smarkata?! Im wcześniej świadomość się pojawia, tym lepiej;) Witaj w gronie Kobiet Wyjątkowych i czuj się jak u siebie :) Buziaki!
UsuńTo ja tez do klubu sie zapisuję. legitymację proszę przesłać pocztą:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam rzecz straszną i poszłam dzisiaj do pracy z lekko nieświeżą fryzurą, lekko zdartym lakierem na paznokciach ( na szczęście jaśniutki) w dżinsach, skórzanej kurtce i butach jak an motor- a trzeba wam wiedzieć że prowadzę butik z elegancką odzieżą dla dziewczyn- więc mój dzisiejszy strój ni jak sie ma do tego co oferuję:) Sexi nie jestem ani trochę- no może trochę bo mam na
sweterku wielkie cekinowe serce:))))) .
I popieram pierwszą część Twojego wpisu, dzisiaj bez golizny i sexu nic sie nie sprzeda. Dziwię sie wszystkim którzy zlecają w agencjach reklamowych kampanie swoich produktów ,że taki styl postrzegania marki aprobują , mam nawet wrażenie że sami o taki proszą.
A więc drodzy producenci: zupek , kaszek, przypraw, i innych kosmetyków .
Dajcie sobie siana- to na nas nie działa!!!! Wasza laska z reklamy to nie prawdziwa Polka! To wasze wyobrażenie , bardzo zresztą mylne!
Wg Was wszyscy sa szczęśliwi uśmiechnięci w swoich pięknych domach, samochodach , ogrodach. Mają cudownego -przystojnego jak z reklamy męża, zawsze są staranie ubrane , mają super czyste i super grzeczne dzieci zajadające kotlety z torebko-papierku.
Jesteśmy giętkie w tali, rozkosznie wijemy sie po satynowej pościeli oczywiście podświetlone od dołu, jesteśmy lekkie jak piórko od zapachowych podpasek i pachniemy perfumami całego świata!!!!
DOSYĆ!!! :)))
Pozdrawiam niedoskonałą Patti.
CUDO!!! Precz z perfekcyjnymi paniami domu! Niech żyją kobiety prawdziwe, niemalowane i nie zawsze z uśmiechem nr 5 na ustach! Zamiast próbować bezskutecznie doścignąć wzorzec kobiety z reklamy szukajmy szczęscia w sobie i wspierajmy się po babsku!Tak trzymać!
UsuńO rety!!! siedzę sobie właśnie w szarym dresiku i włóczkowych balerinkach i miśki "wypycham" hehe...
OdpowiedzUsuńchwilka przerwy na blogi patrze a tu taka super akcja...zapisuję się dwoma rękami bo szczerze to myślałam,że ze mną coś nie tak bo nie chodzę w obcasach nie mam farby na głowie a włosy fryzjera dawno nie widziały;-) ale za to uwielbiam piżamy(ostatni nabytek to piżamka w łosie a na rogach mają banieczki choinkowe:-) kapciochy włóczkowe i dresiki welurkowe...pozdrawiam serdecznie
Witam witam i zapraszam częściej :) Pozdrawiam serdecznie!
Usuńach ia ja się zapisuje ... na codzień brak makjazu tylko u mnie jeden minus jak wychodze z psem maz się śmieje że nawet z nim musze mieć rzesy pomalowane uznał że woli abym nie malowała ale ja bez tych moich otuszowanych rzęs nie moge heheh ... a reszta jest chodzenie w dresikach po domku niepomalowane paznokcie, brak czasu na odpicowanie sie heehh ... a co do reklam to tragedia nic tylko wszystko aż kipi ... protest jakiś musi byc w końcu dzieci nie musza życ w świecie gdzie kazda mała dziewczynka czy chłopczyk inspiruja sie osobami na zdjeciach przerabianymi po tysiąc razy w photoshopie ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńOt to! Za dużo tego z każdej strony. Słabo mi się robi jak widzę dziewczynki w wieku mojej córki, które już zachowują się jak zaprawione w boju flirciary... :(Jeszcze nie czas przecież, jeszcze niech dziećmi będą, bo jak nie teraz to kiedy???
UsuńPeniuar, buduar, to nie dla mnie;-)
OdpowiedzUsuńPiżamka, cieplutka nie cienkie majteczki na noc, bo dupencja zmarznie. Teraz bojówki, gruby sweter i czekam na zatroskane pytanie Ślubnego; zimno Ci moje kochanie?
Kiedy z moim Ireneuszem spędzaliśmy naszą pierwszą Wigilię przytachał do moich rodziców pudło ze sklepu Intimissimi z moim imieniem. Szczerze mówiąc bałam się je otworzyć kiedy wszyscy pokazywali sobie swoje prezenty. Drżałam, że pewnie tam jakieś fru fru koronki, albo stringolce przez które twarz moja pokryje się purpurą... Szczęście całe okazało się, ze moje drugie pół jak najbardziej normalne jest i zamiast poniekąd prezent sobie sprawiać odziewając mnie w skąpe sznureczki, zakupił cudną, ciepłą piżamę z napisem "Be my love". No i jestem jego love... FOREVER :)
Usuń;-)))
Usuńoj w 100% się zgadzam ja właśnie w granatowym dresie lekko przybrudzonym przez dzieci, nie pomalowana z nieułożonymi włosami ale co tam jak to mi mój kochany mówi zawsze i tak ślicznie wyglądam :) więc jeśli mogę chętnie dołączę do klubu:)
OdpowiedzUsuńSuper :) Cenniejsze jest dbanie o to co w głowie i sercu, a nie tylko ciągłe oklepywanie elewacji i bzdurny tuning. Pozdrawiam!
UsuńTo jeszcze ja - z lekką nadwagą, niemalowanymi paznokciami i włosami w kucyk...
OdpowiedzUsuńDo tej listy wymagań stawianych dzisiejszej kobiecie jako przegięcie dodaję odrażające "szczucie cycem", czyli nachalne reklamowanie i promowanie wszystkiego golizną (nawet nawozu na buraki, czy dachówek).
Niepojęte też dla mnie jest, jak dzieciaki w wieku gimnazjalnym (12-15 lat?????) też we wszystkim chcą być sexi (uśmiech, koszulka, telefon, buty????).
Poproszę legitymację :-)
OdpowiedzUsuńChyba faktycznie trzeba będzie pomyśleć o jakimś dokumenciku hehe :) Pozdrawiam!
Usuńteż się zapisuję:)
OdpowiedzUsuńdom to jeszcze ogarnę ze względu na dziecko, ale siebie?!
makijażu nie stosuje (tylko bezbarwny błyszczyk), do fryzjera raz na rok końcówki podciąć a po domu chodzę tak, że czasami najpierw patrzę w lustro a dopiero otwieram drzwi (nie chciałabym wystraszyć zaprzyjaźnionego listonosza z kolejnym zamówieniem na pasmanterii:)
Witaj :) Szczęśliwa i spełniona mama, to piękna mama:) Pozdrawiam i ściskam!
UsuńPewno ,ze sie zapisuje :) Najwygodniej mi w domu w pizamce lub dresiku :)Maluje sie przewaznie na imprezki lub swieta :) Wychodzac z domu z mezem i dziecmi ostatnia sie ubieram przewaznie szybki wybor ,bo inni juz gotowi to trzeba sie spieszyc :)
OdpowiedzUsuńHehe, to tak jak ja:) Ostatnio szliśmy na chrzciny.Wszystkich wyszykowałam i odprasowałam,a później w panice poszukiwania spódnicy... I tak Ireczkowi mojemu oczy się świeciły na mój widok :)
UsuńŚwietna akcja! W 100% podpisuje sie pod wszystkim co napisałaś i dziewczyny. O przepraszam Wyjątkowe Kobiety!
OdpowiedzUsuńZatem witaj :) Kobieto Wyjątkowa :)))Pozdrawiam!
UsuńWstępuję, na paznokcie nie mam czasu, fryzjer narazie musi poczekać, w końcu nie ucieknie, a szuranie kapciami to sama przyjemność ;)) Dzień bez makijażu ? a kto do diabła wymyślił, że trzeba zawsze się wymalować, koszmar :) Cudny pomysł :)
OdpowiedzUsuńCześć i czołem kluski z rosołem :) (Tekst z jednej z moich ulubionych książek M.Musierowicz "Opium w rosole"tak mi się jakoś to radosne powitanie przypomniało kiedy czytałam Twój wpis... Może to zmęczenie, hmm... ale książkę polecam :) Ja właśnie siedzę w misiowatej bluzie z kapturem (a kaptur ma uszka:). To prezent mikołajkowy od mojego Ireneusza:) Nie koronki, nie duperele tylko słodka bluza, bo ma mi być ciepło :)Kiedy mówię, że muszę sobie namalować urodę (taki żarcik makijażowy) słyszę "a po co?!".Dla niego jestem śliczna, tak mówi.Nawet jak rano wstaję z każdym włosem w inną stronę:) Tylko w telewizji panie wstają wyczesane i śpią z make up'em. Dosyć z tym wariactwem !
UsuńKochane Moje Wyjątkowe Kobiety!
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że jesteście:) Dzień kończę z uśmiechem na twarzy, bo jest nadzieja:) Skoro jesteście Wy znaczy się świat nie ogłupiał jeszcze do końca.Każdy Wasz wpis to kroczek ku normalności. Oby nasze córki nie musiały leczyć się u teraputów z głupich kompleksów, których powodem są media. Od mojej Natalki już rok temu usłyszałam komentarze na temat tuszy i odchudzania, które bynajmniej nie były kierowane pod moim adresem... Byłam przerażona.Problem wizerunkowy zatacza coraz szersze koło.Dlatego czas najwyższy coś z tym zrobić.Jeśli ktoś Wam wciska, że macie parę kilo za dużo, czy biust za mały, czy cellulit, niech się palnie w czoło! Ja Wam mówię, że jesteście piękne, bo prawdziwe!!!Dobrej nocy Wam życzę. A rano, jak staniecie przed lustrem o uśmiech od ucha do ucha proszę ;)Buziaki!
ależ Ci tekst z tego wyszedł SUPER!
OdpowiedzUsuńpierwszy raz u Ciebie jestem...i jeśli mogę zostaję...
a pod "apelem" podpisuję się obiema rękoma!!
i po raz kolejny się cieszę, że nie oglądam TV :)
Pozdrawiam
Dzięki :) Zostań i wracaj jak najczęciej! A telewizor...cóż... lepiej poświęcić czas na coś innego, bo to czasopożeracz bezlitosny,a wartości za sobą niesie coraz mniej...
UsuńSuper, ja zapisuje sie obydwoma rękami.
OdpowiedzUsuńTez już czasemna wymioty mi sie zbiera od tej sexi paplaniny.
Pamietam jak pare lat temu dziecko w świetlicy nas zapytało co o znaczy, i trudno było mu delikatnie wyjasnić, że to o pożądanie idzie.
Pozdrówka!
Pytania, które przyniosła ze szkoły moja Myszka już w klasie trzeciej też wytrąciły mnie z równowagi. Kiedyś dorastanie bylo chyba przyjemniejsze niż teraz. Teraz odbywa się w zbyt szybkim tempie... Pozdrawiam
UsuńKochana, z ust mi to wszystko wyjęłaś :)
OdpowiedzUsuńOczywiście zapisuję się i ja, a co. Sądząc po powyższem się nadaję: dres to mój ulubiony strój domowy (chociaż ostatnio czerwony, a nie bure). Pazurów nie maluję bo mi szkoda czasu a i przy szyciu strasznie przeszkadza. Ale do fryzjera to chodzę co miesiąc. A... i maluję się tylko 3 X w tygodniu jak idę do 'etatowej' pracy. Zresztą za brak makijażu na co dzień mój mąż mnie bardzo chwali i się cieszy, że rano jak wstaje to nic go nie straszy, bo jak mówi najpiekniejsza jestem 'naturalnie' :)
Kochaj i szanuj mężusia, bo facetów, którzy nie chcą mieć u boku lali barbie jest mniej i mniej. Dobrze jest cenić się nawzajem i dostrzegać piękno nawet na starość pod pajęczyną zmarszczek.Pozdrawiam Was oboje bardzo serdecznie!
Usuńbrak makijażu i dresiki w domku - na porządku dziennym :D a szpilki sie kompletnie nie nadają na bieganie za dwulatką :) więc u mnie wszystko wygodnie i z głową - szkoda czasu na paznokcie u nóg kiedy mała odkrywa świat :D
OdpowiedzUsuńja mam o tyle dobrze, że mój Małż wspiera mnie w tym w 100% :D i też dresikuje w domu - bo w nich jest najwygodniej ^^
aaa to byłam ja :D coś dziwnie mi się wyświetlił znów profil :D
UsuńWitaj :) Zgadzam się w 100%. Jak człowiek traci czas na pierdoły może przegapić nowe rzeczy, których właśnie nauczyło się dzieciątko.Czas leci jak szalony i niedługo będziesz miała obok siebie dorosłą pannę.Wiem, bo sama uwierzyć nie mogę patrząc na moją Malutką.Przecież dopiero głaskalam się po brzuchu kiedy ona wierciła się pod moim sercem wypychając stópkę czy rączkę to z jednej, to z drugiej strony. Łap te wszyskie chwilki i chowaj głęboko.Pozdrawiam!
UsuńJa też chcę się przyłączyć! Mogę mogę :)?
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak :) Witaj :)!
UsuńDziękuję:). Szpilki lubię, ale od święta:). Na co dzień mam legginsy i dłuższy sweter, włosy spinam pierwszą lepszą gumką a fryzjera nie widziały już z rok:). Ale mam się z tym świetnie:).
UsuńOj wiele prawdy w tym co piszesz, brak nam normalności, która powoli staje się czymś dziwnym.
OdpowiedzUsuńOczywiście przyłączam się :)
Cieszę się, że jesteś Ewuniu :) Witaj na pokładzie!
UsuńMoja 3,5 letnia córka dziś z rana zapytała mamo jestem atrakcyjna i moja pierwsza myśl o Boże a pewnie zaraz zapyta czy jestem sexi ....taki wpływ mają te wszystkie ogłupiające reklamy.
OdpowiedzUsuńJa już dawno zostałam nazwana żoną Kaczora Donalda ponieważ rano mam zawsze wielkie wałki na głowie:)
Kochana Kobieto z wałkami :)Dziękuję, że jesteś :)Chyba naprawdę przydalby się nam wszystkim jakiś zlot... Siedziałybyśmy w tych wałkach, piżamach i papuciach gadając o tym, co najważniejsze, o życiu. Żadna sexi plexi lala napompowana botoxem, silikonem i akrylem do pięt żadnej z Was nie dorasta!
UsuńHa i ja się dopisuję w wygodnym dresie, z obdartymi pazurami od drutu i bez makijażu na co dzień. Kapciuszki mam wygodne i cieplutkie krówki. A im bardziej normalnie tym częściej słyszę od męża "kochanie jesteś urocza"
OdpowiedzUsuńSuper! Pozdrowienia dla Was Kochani!
Usuńco za rewelacyjny wpis!!! no po prostu zachwyciłam się, bo w końcu coś prawdziwego, naturalnego i szczerego. Przyłączam się z wielka przyjemnością
OdpowiedzUsuńAga z otwartaszuflada.blogspot.com
Cześć Aga :) Dobrze, że jesteś. Im nas więcej, tym lepiej.Buziaki wielkie!!!
UsuńDzień bez makijażu ! Nie zawsze pomalowane paznokcie ! CZEKOLADA !!! Wchodzę w to :) Banerek zaraz u mnie.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie Beata :) Dzięki za obecność i zasilenie szeregów. Pozdrawiam i ściskam!
Usuńale nas dużo:):)
OdpowiedzUsuńFajnie prawda :)? Cieplej na sercu się robi:)Pozdrawiam
Usuńi o to chodzi... czasami dres, herbata z malinami, kocyk i szydełko ...albo blogi :) jestem za ! Ewa
OdpowiedzUsuńCześć Ewuniu! Zatem kubalem z herbatka i malinami stukam się s Tobą :) Fajnie, że jesteś!
UsuńTo ja też się dopraszam o wpis. Babcia w dresie oblepionym na wysokości kolan obiadkiem wnusia i kolorowym - żarówiastym swetrze. Z kubkiem herbaty, przy komputerze i przy biurku zawalonym tkaniną, nićmi i innymi przydasiami.
OdpowiedzUsuńCześć Babciu Lilu :) Witam Cię gorąco i dziekuję, że jesteś jaka jesteś!Tak trzymaj!
UsuńO tak! Zdecydowanie wstępuję do Klubu :D Zaraz podlinkuję u siebie ten banner, żeby więcej fajnych babek do nas dołączyło :D
OdpowiedzUsuńSUPER! Witaj Kobieto Wyjątkowa :) Pozdrawiam Cię gorąco!
UsuńNo i mnie proszę przyjąć do Waszego grona:))nie żebym się zaniedbywała nieuczesaniem,czy niemyciem,o niee:))lubię dres bo jest w domu jak najbardziej na miejscu,ale drażni mnie wszechobecny sex,nawet żeby sprzedać twarożek:))))I jeszcze mogę krzyknąć -precz z ewą chodakowska-która to robi wodę z mózgów biednym dziewczynom wmawiając im,że muszą być chude,opalone i ciągle ćwiczące,nawet na kanapie:)))))pozdrawiam cieplutko WSZYSTKIE NORMALNE KOBIETY:)))ach i ja się przyjaźnię z moim M od ponad trzydziestu lat:)))
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś :) Fajnie, że tworzycie z M. całość bez podziałów. Sexi twarożek niech idzie do diabła! Zaniedywać się wcale nikt nie chce i nie po to ten apel. Chodzi o to, żeby człowiek znowu był wartością, a nie jego gładko naciągnięta skóra wypełniona po brzegi botoksem. Coś więcej zostawmy po sobie potomnym niż tylko akryl, silikon i złe wrażenie...Buziaki wielkie!
UsuńHihihi "sexi twarożek niech idzie do diabła" dobre hasło :D no do mnie przemawia! Ja co prawda w piżamach nie chodzę bo ich zwyczajnie nie mam :) ale za to lubię jeansy i luźny sweter :) więc jeśli brak flanelki mnie nie dyskwalifikuje to z chęcią się przyłączę :)
UsuńFuria witaj na pokładzie :)
UsuńŁał:)widzę ,że jest nas całkiem sporo:))super:)))
UsuńTrafiłam dziś na Twój blog przypadkiem. Poczytałam i w pełni się z Tobą zgadzam.... i się zapisuję.
OdpowiedzUsuńSuper :) Cieszę się, że jesteś!Buziak:)!
UsuńŚwieta racja kochana :)) Gdzie ta normalność gdzieś przepadła... pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńJak widać nie przepadła totalnie, bo jesteście Wy :)Nawet nie wiesz jak cieszy każde Wasze słowo.Trzeba nam mówić o tym głośno, o tym co naprawdę jest istotne, bo i naczej koeljne pokolenia będą potwornie ubogie, a ich twarzy jak z jednej formy odlane.Botoksowi, silikonowi ja mówię głośno NIE.Zamiast spędzać godziny na siłowni skupiając się na swojej fizyczności wolę z własnym dzieckiem posiedzeć i pogadać, tak poprotu pobyć ze sobą.Buziaki wielkie!
UsuńW końcu ktoś się odważył powiedzieć to głośno, Brawo Kobieto Normalna :) zapisuję się do klubu i ja.
OdpowiedzUsuńDzięki, że jesteś :) Witaj w klubie i nieś wiadomość dalej.Im nas więcej, tym lepiej. A jak widać nasz kraj bogaty jest w kobiety piękne, prawdziwe, mądre i zdolne. Buziaki dla Ciebie!
UsuńKochane Moje Wyjątkowe Kobiety! Właśnie dzisiaj dopisuję kolejny krzyżyk do mojej metryczki. Krzyżyk trzydziesty piąty :) Zamiast głośnej celebry zamierzam spędzić ten dzień w domu z Ireneuszem i z moimi przemyśleniami. Wieczorem z ferii wróci moje Malutka i więcej prezentów mi już nie trzeba. Od rana robię sobie bilans roczny i wiecie co? To był naprawdę dobry rok:) Za nic w świecie nie cofnęłabym czasu, za nic nie wróciłabym do tego co było. Buduję mój majątek z dnia na dzień.Buduję go z moich doświadczeń-złych i dobrych, ze słów właściwych i tych, które zabolały. Dzisiaj uśmiecham się od ucha do ucha czytając Wasze wpisy:)))Dziękuję, że jesteście i myślicie podobnie! Z okazji moich urodzin życzę Wam wszystkiego, co prawdziwe, szczere i budujące!
OdpowiedzUsuńWpisuję się do klubu,tez mnie wkurza seksi żarówka i inne produkty. Plastikowe panie z reklamy, a gdzie codzienność, piękna choć nie zawsze seksowna.
OdpowiedzUsuńWszystkiego co tylko zamarzysz w dniu Twoich urodzin:)
Dzięki Mysia :) Dziękuję, że jesteś i że myślisz podobnie. Buziaki przeogromne!
UsuńTo ja też chcę należeć do takiego klubu :)
OdpowiedzUsuńI pomimo że jestem tu po raz pierwszy, to bardzo mi się podoba i zostanę na dłużej... Tekst trafia w samo sedno "sexi" problemu od którego mnie też ręce opadają.....masakra......A jeszcze denerwują mnie już poza tymi sweet fociami, niki lub adresy mailowe w stylu " buziaczek 89" "kiss pysiaczek 07"
czy inny "cycuszek"
Pozdrawiam :)
No własnie, a ja mam wrażenie, że jest to problem, który z dnia na dzień rozrasta się jeszcze bardziej. Małolaty w wieku mojej córki durnieją od tego totalnie.Jak nie zaczniemy nawoływać w tym wsztstkim o rozsądek sami zaserwujemy sobie strzałw stopę, bo kolejne pokolenia kobiet będą wywalać juz wszystko na wierzch... Masakra.
UsuńPo pierwsze Wszystkie Najlepszego z okazji Urodzin!
OdpowiedzUsuńPo drugie jestem tu po raz pierwszy raz ale nie ostatni :)
A po trzecie to...
...Z nieba mi spadłaś!
Ostatnio o tym samym myślałam, że teraz trzeba być kobietą sexi w każdym calu, ... Jestem zła,gdy pomyślę, że teraz głównym trendem dla nastoletnich dzieciaków jest wszystko to co jest związane z byciem sexi. Niestety żyjemy w czasach, gdzie naturalność ma być kojarzona z nudnością, a gdyby kobieta chciałaby przez przypadek starzeć się z godnością, to też nie może...
A po czwarte...
Mogę wspomnieć o Klubie Kobiet Wyjątkowych w swoim najbliższym poście, wraz z fotografią?
Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli
Munia
Kochana, własnie udowadniacie, że wcale nie jesteśmy nudne. Wręcz przeciwnie! Macie głowy i serca pełne wartości właściwych, które nawet z wiekiem nie stracą na uroku. Zdecydowanie trzeba po sobie zostawić coś więcej nić silikon i akryl. Wy macie o czym opowiadać, macie co pokazać- pracę własnych rąk, efekt przemyśleń.Od dzisiaj dumnie trzeba kroczyć ulicami i głosić wieść, że normalność wraca do mody! Sexi wszystko, sexi na codzień... co za dużo to i pies nie zeżre... Ja wersję sexi zostawiam na specjalne okazje ;) Pozdrawiam i dziękuję, że jesteś!
UsuńUwielbiam ciepłe piżamki i rano chodzę w grubym szlafroku :) Nie mam czasu na malowanie paznokci
OdpowiedzUsuńi ciągle mi tego czasu na wszystko brakuje.... No klub jak znalazł dla mnie! :) Zapisuję się :)
Witaj na pokładzie Asiu :)Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin(hehe ja mam tyle samo lat:-))i uważam ,że to najlepsze lata...
OdpowiedzUsuńściskam mocno:-)
O tak :) I z dnia na dzień jest lepiej i lepiej :) Dziękuje i pozdrawiam!
UsuńSto lat, sto lat, sto lat....)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że ja się starzeje i patrze na ten świat dziwnymi oczami, uwielbiam chodzić po domu w starym pobrudzonym od lakierów, kleju,farb, tuszy... wełnianym sweterku, są dni kiedy o 17 wskakuje w śpiochy i w tym stroju siadam do krosna i haftuje, czytam powieści, oglądam stare filmy i wpadam w nerwice kiedy prze przypadek włączę telewizor i słucham tych wszystkich reklam,związków homo,tych chłopów za baby poprzebieranych i tego całego nienormalnego świata. I bałam się że to tylko ja widzę to w taki sposób.
Dziękuję że Ktoś założył ten klub podpisuje się tutaj obiema rękoma
Witaj piękna Basiu w swtereku farbami i klejem malowanym :)Zapraszam częsciej.POzdrawiam serdecznie i dziękuję za stolaty :)
UsuńWszystkimi rękoma ile ich mam podpisuję się i niniejszym upraszam członkostwa :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze wiedzieć, że nie jestem sama i jest wiele kobiet takich jak ja :)
Cieszę się, że jesteś :) Witaj w klubie :) Pozdrawiam!
UsuńWreszcie jest dla mnie jakieś miejsce na ziemi ...hurraa.Wytarte jeansy , szary podkoszulek i obowiązkowo korale z centymetra na szyi..... kubeczek mój kochany kawką napełniony ..a w głowie kocioł pomysłów.Nawet nie pytam się czy mnie przyjmiesz w szeregi..banerek pobieram i czym prędzej u siebie zamieszczam...Ewa :)
OdpowiedzUsuńNie musisz pytać o pozowlenie piękna Ewo z cudnymi koralami :) Witaj w klubie! Bardzo sie cieszę, że jesteś !
UsuńJa sie tez moge dopisac ja tez nie chce byc zawsze sexi. Ja chce przede wszystkim BYC SOBA!!!
OdpowiedzUsuńI super, że jesteś :) Witaj i proszę rozgość się ! Pozdrawiam!
UsuńAmen! dokładnie tak samo myślę! i dołączam się do klubu!
OdpowiedzUsuńWitaj Aleksandro :) Bardzo się cieszę, że podzielasz nasze poglądy :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńZ tego miejsca (czyli łóżka) oraz w zastanych okolicznościach (rozciągnięty t-shirt i dresy, zmierzwione włosy, brak makijażu jakiegokolwiek itp.) składam oficjalną prośbę, a zarówno wniosek, o przyjęcie mnie do grona członkiń klubu. Zobowiązuję się również do przestrzegania założeń i postulatów klubu oraz szerzenia jego idei wśród innych.
OdpowiedzUsuńA tak mniej oficjalnym tonem - zgadzam się z ideą, wspieram ją całym sercem i cieszę się, że znalazły się w sieci osoby, które myślą tak samo jak ja. usunęłam konta z wielu portali społecznościowych, bo nie dawałam rady wytrzymać z tymi wszystkimi "fociami", wpisami o byle czym i byle jak skleconymi. Wolę być chyba zdrowsza psychicznie.
Pozdrawiam serdecznie i będę bardzo rada, mogąc mówić, że do "zgromadzenia" tego należę!
W imieniu grona całego witam Cię serdecznie i cieszę się przeogromnie, że jesteś z nami na pokładzie :) To niesamowicie budujące czytać Wasze komentarze:)Dla własnego zdrowia psychicznego apel wystosowany działa z dnia na dzień coraz skuteczniej :)Ściskam Cię wirtualnie mocno mocno!
UsuńAniu wyszło na to,że jest nas całkiem sporo tych mądrych normalnych i nie zwariowanych. Teraz nie zostaje nic innego niż zorganizować jakieś spotkanie:) Bo to byłby ideał spotkać się w Takim Zacnym Gronie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:))))) Chodzę uhahana ostatnio z Waszego powodu jak nie wiem co :) I wierz mi, że ostatnimi dniami bardzo intensywnie ,myślę nad spotkaniem... Słowo się rzekło i coś trzeba zmontować, to pewne... Dziękuję, że jesteś :) Pozdrawiam!
UsuńI ja się zgłaszam do Klubu. Unikam telewizora bo nie trawię ogłupiających reklam, które tylko czasem są przerywane jakimś fajnym filmem oczywiście w odcinkach bo reklamy są najważniejsze. Strój domowy to strój wygodny. W spódniczce i na szpileczkach nie mogłabym leżeć z wnuczkiem na dywanie lub czołgać się za fotelami. Małżonek ten sam od 30 lat widział mnie już ubłoconą po szyję, z wielkim plecakiem na plecach, ciężkich buciorach do krótkich spodenek i jak ten widok go nie zniechęcił to znaczy, że dla niego jestem sexi w każdej sytuacji a nawet myślę, że w takich chwilach bardziej niż z wymalowanymi pazurkami i nastroszoną fryzurą. Pozdrawiam wszystkie klubowiczki.
OdpowiedzUsuńSuper super super! :) Tez przy dzieciach często schodze do parteru i znana jestem z tego, że z ciocią Anią to się można powygłupiać i wyturlać po dywanie czy trawie :)A dziewczynki w mojej rodzinie często pracują nad moją fryzurą, która po takich zabiegach raczej filmowa to nie jest ;) Witaj na pokładzie!
Usuńo taaak, od dawna do szewskiej pasji doprowadzają mnie reklamy męskich wzmacniaczy w porze dobranocki, a to przecież wierzchołek góry lodowej!!! to się powinno o rzecznika praw dziecka oprzeć. a sexilookholiczką nie zostanę nigdy, bo taka to bez makijażu w lustro nie spojrzy, więc chyba nadaję się do klubu jak najbradziej! pzdr kasia*kasia
OdpowiedzUsuńKasiula :) Witaj ! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że nasze grono w takim tempie się powiększa :) Buziaki wielkie!
UsuńJa też chcę!!! Mam uczulenie na makup, ważę więcej niż 40 kilo, w domu chodzę obsypana trocinowymi wiórkami i dobrze mi z tym. A, i porządku nigdy nie mama, wszędzie scinki, tasiemki, papierki, nitki i co sobie jeszcze można wyobrazić kiedy się pracowni nie ma.
OdpowiedzUsuńZnam ten ścinkowy ból ;) Kiedy całe mieszkanie jest pracownią trudno nad tym zapanować. Ale za to mój I. mnie kocha :) Za skłonnośc do chomikowania (wszystkiego co jeszcze może się przydać), za pomysły, które trzeba zrealizować tu i teraz, nawet wśrodku nocy i za całą resztę chyba też, bo na mój widok tak fajnie się uśmiecha :) Pozdrawiam i ściskam!
UsuńJa też chętnie dołączę jako Matka Polka "Codzienna" ;) Rozmemłana i roztargana. Akurat goniłam dzieciaki - włożyły bułkę do nawilżacza obserwując jak nasiąka wodą ;) Oczywiście w dresie i bluzie "kangurce". O malowaniu pazurów dawno zapomniałam. Make up na co dzień to nie dla mnie. Przy moich wszędobylskim łobuzach to niemożliwe. Na minute z oka spuszczę i już coś jest zrobione, rozlane, potłuczone. A gdzie bym ja ich w szpilkach czy spódniczce ich pogoniła. A jak w takim stroju bawić się w "konika"? Czy w pełnym rynsztunku i makijażu malowałabym z dziećmi palcami? Jeszcze większe byłyby starty. Dlatego zgłaszam się z wnioskiem o przyjęcie mnie w Wasze szeregi. Pozdrawiam wszystkie Matki Polki, "spod pazurków" których wychodzą niesamowite dzieła.
OdpowiedzUsuńWitaj Słońce potargane :) Jak ktoś w takim obrazku nic pieknego nie widzi to ślepy jest i otempiały do granic otempienia! Witaj na pokładzie piękna i zdolna Matko Polko cwałująca przez mieszkanie za swoimi czorcikami :) ściskam Cię mocno mocno!
Usuńniesamowity post!!!popieram:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Witaj w gronie!
Usuńłooooooooooooo matko i córko, to coś dla mnie :) jeśli jest wakat w Klubie na kobietę modelową to ja się zgłaszam !!!!!!!!!!!!!! często włos związany w kucyk ! pidżama flanelowa sztuk kilka w szufledzie i na grzbiecie jest ! paznokci nie maluję bo mi przy dłubaniu w ziemi odłażą ! drewniaki zamiast kapci ! burcze i opierdalam pod nosem dość często każdego kto nawinie sie pod rękę ! jeszcze mogłabym tak długo :)
OdpowiedzUsuńWitaj Joasiu :) Ciesze się, że jesteś :) Myślę intesywnie nad organizacją jakiegoś zlotu... hmmm. Może wtedy za wzorzec nam posłużysz ;) Pozdrawiam gorąco!
UsuńPopieram i dołączm do klubu, w końcu jak to przystało na ... Zwyczajną babę .
OdpowiedzUsuńZwyczajna Droga Babo :) Buziak dla Cię prosto w nos :) Witaj w klubie!
Usuńco prawda flaneli nie noszę, makijaż mam prawie zawsze (ale niewidoczny prawie), to jestem wyjątkowa :D bywam seksi, ale z reguły jestem normalna, zwyczajna, no odbiegam wagowo od normy i noszę rozmiar 42/44 zależnie od ilości stresu ;)
OdpowiedzUsuńWitaj normalna kobieto :) A jakby istniały niewiasty wyłącznie w rozmiarze XS, to ten świat byłby masakrycznie smutny... :) Buziaki!
UsuńWpisuję się ANiu do grona. Precz z facetami, którzy nie widzą w kobietach kobiet!
OdpowiedzUsuńKochajmy tych, którzy kochają nasze papiloty :)
o tak tak :) Miałam kiedyś nieprzyjemność obcować z mężczyznami, którzy sami dzisiaj już z łysiejącą głową i brzuszyskiem, ale wymagania co do kobiet, ze hoho! Zasłużyłam sobie wreszcie jeno na prawdziwego mężczyznę, który trzyma mnie za rękę nawet jak oglądamy telewizję :) (mimo, ze te ręce czesto obskubane i z farby niedoszorowane i wogóle niereprezentacyjne :)Takiego życzę każdej z Was! :)
Usuńjestem nieperfekcyjna więc myśle ze do klubu się nadaje :)
OdpowiedzUsuńhttp://nieperfekcyjnakasia.blogspot.com/
Ideały "photoshop'owane" ogłąszam za wychodzące z mody! Witaj w klubie Wyjątkowa Kobieto!
UsuńFajny tekst. Ja w tym kubie już od dawna jestem. Paznokcie mam pomalowane, ale pierwszy raz w tym roku i bezbarwnym lakierem, a flanelowa piżama to podstawa :)
OdpowiedzUsuńNo i dobrze jest :) Witaj w gronie najpiękniejszych w świecie piżamowych księżniczek :)
UsuńNie perfekcyjna pani domu to ja:) I paznokcie nie pomalowane, bo rączki ciągle coś robią:) Zamiast robić makijaż wolę pobawić się z dzieckiem:) I mam to szczęście, że mąż to docenia:))))
OdpowiedzUsuńSuper :) Fajnie, że jesteś! Pozdrawiam!
UsuńDo takiego klubu,to ja się zapisuję rękoma i nogami,niepomalowanymi,piżama wprawdzie nie flanelowa,ale w sobotę i niedzielę co najmniej do południa,już dawno doszłam do wniosku, że nie muszę,bo ktoś taki trend wyznaczył,tylko chcę,bo akurat mam taką fantazję,i tak robię jak chcę,a mąż od trzech dziesiątków z hakiem ten sam i też nie na pokaz,tylko dla mnie.Pozdrawiam wszystkie klubowiczki
OdpowiedzUsuńBrawo :) Jak człowiek ma właściwie priorytety poustawiane, to i po 50 latach razem wzroku oderwac nie może od swojej drugiej połówki :) Super, ze jesteś! Pozdrawiam!
UsuńNooooo....czyli jednak można...Jest niedzielne popołudnie a ja ciągle mam na sobie dół od piżamy. I gruby, rozwleczony sweter (najukochańszy na ,,po domu,,). Włosy ściągnięte na czubku głowy w ,,samuraja,, i zero makijażu. I nie czuję się z tego powodu źle, wręcz przeciwnie - jestem WYJĄTKOWA.
OdpowiedzUsuńMożemy śmiać się i żartować z tego nacisku -zawsze, wszędzie i wszystko seksi- ale jak się ma dorastającą córkę to temat zaczyna wyglądać zupełnie inaczej. W życiu bym nie uwierzyła jak łatwo można młodymi ludźmi manipulować choćby przy pomocy niby niewinnych i głupich reklam czy pism, szczególnie dla dziewczynek.
Jest o co walczyć, dlatego z przyjemnością i dumą dołączę do szacownego grona :)
pozdrawiam
http://galeriaartbeataraczynska.blogspot.com/
Można można :) Nawet trzeba inne wzorce serwować młodemu pokoleniu. Moje dwunastoletnie dziecię czasem ma dosyć moich monologów serwowanych jako kontrę dla wciskających sie do nas drzwiami i oknami nowych trendów... Gadać jednak nie przestanę i mam nadzieję, że moja córka jako młoda kobieta tez będzie miała prawo poprostu żyć i być sobą, zamiast ściągać pośladki na sztywno w lateksowych legginsach... Pozdrawiam serdecznie!
UsuńMoje miejsce na ziemi !!! Nareszcie !!!
OdpowiedzUsuńMakijaż precz ! Piżama jest boska :) I artystyczny nieład ;) Przecież ja mieszkam w domu a nie w muzeum co nie ? ;)
Pozdrawiam wszystkie pozytywnie zakręcone kobiety tego świata !!!
Witaj i prosze zostań :) Trza nam Cię tutaj jak nie wiem co! Pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno mocno!
UsuńWłaściwie nie ma co komentować.
OdpowiedzUsuńJa jestem całym sercem za KLUBEM i od dawien, dawna czuje się już jego członkinią.
BRAWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No i cieszy mnie to niezmiernie :))))) Witaj!
UsuńI mam problem. Przyznam, że nie przeczytałam dokładnie stuklikudziesięciu wpisów i :
OdpowiedzUsuń1. nie chodzę po domu w pidżamie, bo jej nie mam. Jak tylko nie ma siarczystego mrozu, to po prostu sypiam nago.
2. maluję się bo lubię.
3. paznokcie też maluję czasem - jak mi tego czasu wystarczy.
4. lubię patrzeć na siebie zadbaną, uczesaną, bez siwych odrostów.
5. i lubię też, gdy mój wnuk mówi: "babciu, znowu założyłaś ten śliczny sweterek"
Ale na pewno jestem wyjątkowa! Nie mam co do tego wątpliwości.
Dlaczego? Zajrzyjcie do mnie http://annaslawinska.blogspot.com i www.annaslawinska.pl
Nadaję się?
Super pomysł :)
Aniu zdecydowanie jesteś wyjątkowa :))) Przecudne rzeczy wychodza spod Twoich rąk! I nie o to mi chodziło (tu faktycznie, powinnaś przeczytać wpisy i moje odpowiedzi), zeby się zapuścić, zaniedbać i wyglać jak lump. Chodzi o to, że nie wszystko musi być przesiąknięte seksem, zeby było atrakcyjne, ładne poprostu. wszyscy wiedzą, ze biust-piękna rzecz, ale nie musi się wylewać jak tsunami z dekoltów. Chodzi o to, że serwuje nam sie jakies chore wzorce- kobiet photoshopowany, co to zawsze z uśmiechem nr 5 i z wizerunkiem jak prosto z wybiegu. Chodzi tez o to, że poprostu co za dużo to i pies nie zeżre... Buziaki wielkie!
UsuńMama mia! Co za seksi pomysł ;) rzec, by się chciało ;) Bardzo mądrze piszesz! Chyba wydrukuje to co napisałaś i memu mężowi wytapetuje tym cały garaż :) i....mojej mamie też by się przydało podrzucić ten tekst, bo ona bardzo by chciała, żebym była 24h "na wysoki połysk"
OdpowiedzUsuńTez kiedyś usłyszałam zarzut, że mój męzczyzna ogląda mnie taka bez makijażu jak wraca z pracy do domu, ahahahaha :))) Dobre, prawda?! Spać też powinnam z tapetą? Jeśli nie kochał by mnie, tej pod warstwą fluidu, to nie miałoby sensu zasypianie przy jego boku.Kiedy czas na make up, OK staję na wysokości zadania.Kiedyś jednak trzeba pobyć sobą i dać skórze pooddychać ;)
UsuńMój chrzestny zawsze mówił ,że kobieta najpiękniejsza bez makijażu bo ani za dnia ani w nocy nie wystraszy nawet jakby najbrzydsza była .Co znaczyło ,że te wszystkie malowane to tylko piękne do wieczora puki tapety nie zmyją:))
UsuńA ja myślałam,że ja taka zaniedbana w tych moich gaciach po domowych .Wiecznie w dresach i podkoszulkach .Ale co tam,kocham dresy i,getry i piżamy ciepłe a na nogach milutkie skarpety.I nie czuję się mniej sexy tylko dlatego że nie śmigam na co dzień w szpilkach tylko na boso .Biedne te wyfiokowane całymi dniami,nie móc być sobą to musi być męczące.Jak się nadaję to proszę o legitymację:))
OdpowiedzUsuńChyba faktycznie legitymacje trzeba będzie druknąc :) Jestem w szoku (przemiłym szoku), że jest Was tyle :) Serce rosnie poprostu!
UsuńCo za świetny pomysł! I racja, mamy prawo do siedzenia w piżamie i dresie, do podjadania w trakcie robienia ciasteczek. ;) Na szczęście mój chłopak to rozumie - często zachwyca się jak nie mam makijażu i bardzo mnie lubi w luźnej bluzce albo swetrze i dresowych spodniach ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana Młodzieży :) Wiara w ludzi mi wraca jak czytam takie wpisy :) Dobrze wiedzieć, że ten świat do końca nie zwariował i są młodzi ludzie z dobrze poukładanymi klepkami :) Witaj Kochana! Bardzo się cieszę, ze jesteś!
UsuńUważaj. Jak się ostatnio dowiedziałam z telewizji :) dzięki pani Szwed i jej programowi naturalność ma zostać sexi więc flanelowa pidżama brak makijażu i koafiura a'la "przejechałam szczotką po głowie" niedługo może uczynić Cie najseksowniejszą kobietą w stylu celebrytek. Nie ma już nigdzie ucieczki od sexowności :) A tak na poważnie to ja wstępuje do Twojego klubu o ile dajesz członkiniom prawo do zmęczenia. Jeśli będę miała prawo po dniu wypełnionym pracą w pracy, pracą w domu i mobilizowaniu mych dzieci do odrabiania lekcji do wywalenia się do góry kółkami w dowolnie wybranej pozycji i twarzy ala zombi tuż po opuszczeniu grobu a nie uśmiechniętej twarzy perfekcyjnej pani domu, to będę nawet płacić składki :)
OdpowiedzUsuńSkładek nie trzeba :) Klub wolny od kosztów i opłat :) Jak nam jednak najdzie ochota się spotkać w świecie realnym i zorganizowac babski weekend, wtedy wyskoczymy trochę z funduszy.Myslę o tym co raz poważniej... Fajnie by było, chociaż część Was zebrać w jednym miejscu i nabuzować się pozytywnie.Witaj w gronie!
UsuńNie mam wjścia i zapisać się muszę, po pierwsze bo: nie maluję się, ubieram jak nastolatka (tzn: dżinsy, trampki i koszulka) a już daaaaawno nią nie jestem, buty na obcasie zakładam raz do roku (chyba); po drugie bo: mam dziecko, męża, psa, rybki i pełne ręce roboty i na bycie sexy nie mam czasu; po trzecie i najistotniejsze jestem kobietą, a każda kobieta jest wyjątkowa :)
OdpowiedzUsuńPomysł na klub fan-tas-tycz-ny !!!!
Dżinsy i podkoszulki w zestawie z tenisówkami - miodzio!!!! Też tak lubię! czasem tenisówki wymieniam na baletki- balerinki i śmigam jak błyskawica!A przy moich gabarytach gubię się w tłumie nastolatek z liceum gdzie pracuję :) Witaj w klubie Kochana !
UsuńO jej! zapisuję się natychmiast:) uwielbiam chodzić długo w szlafroczku, pić kawkę w nim... i co dzień nie maluję się i chodzę ubrana młodzieżowo chociaż jestem już babcią:) ale jak moje wnuki mówią...takiej babci jeszcze nie widzieli:) pozdrawiam serdecznie i gratuluję pomysłu:)
OdpowiedzUsuńWitaj Babciu Kobieto Wyjątkowa :) Bardzo się cieszę, że zaszczyciłaś moje skromne "progi" blogowe :)
UsuńTo się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia...Trafiłam z Piecuchowa, zostaję! Podziwiam twórczość i wszystkimi czterema kończynami się podpisuję pod powyższymi Twymi słowy!! Obecnie totalnie jestem bez czasu , ślad swój tylko zostawiam coby wrócić, jak już moje burze nękające miną, będę się cieszyć Tobą regularnie :) Taki mam plan :) Ściskam Cię serdecznie!!
OdpowiedzUsuńWitaj i wpadaj jak często zechcesz :) Buziaki wielkie!
UsuńTo się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia...Trafiłam z Piecuchowa, zostaję! Podziwiam twórczość i wszystkimi czterema kończynami się podpisuję pod powyższymi Twymi słowy!! Obecnie totalnie jestem bez czasu , ślad swój tylko zostawiam coby wrócić, jak już moje burze nękające miną, będę się cieszyć Tobą regularnie :) Taki mam plan :) Ściskam Cię serdecznie!!
OdpowiedzUsuńI ja zostanę na dłużej!!! Umazana kaszką o smaku malinowym... Podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym co napisałaś!!! Brawo!!!
OdpowiedzUsuńWitaj Patrycjo kaszką malowana :) Fajnie, że jesteś ;)
UsuńCzęsto zaglądam do Galerii Beaty Raczyńskiej i na Jej blogu zainteresował mnie Twój banerek. I oto jestem.Zimą koniecznie dresik - latem wielka męska podkoszulka. Na spacer z psem nie zabieram komórki bo mi się nie chce. Uwielbiam marzyć co w dzisiejszych czasach wyszło już chyba z mody. I pasjami czytam - wszystko. Wspaniały pomysł - tego mi potrzeba. Zapisuję sie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem niemodną marzycielką, idealistką i romantyczką w jednym :) A ostatnio usłyszałam że ubieram się tak, jak nikt sie nie ubiera... cokolwiek to znaczy... Życie jest piękniejsze jak człowiek nie skupia całej uwagi na sobie. Witaj :)! Dobrze, że jesteś ;)
UsuńWitam, już się bałam, że miejsca dla mnie zabraknie i nie dojadę do końca tych wpisów :-)Trafiłam dzięki FB i Grazynie Marii i bardzo poproszę o legitymację. Wprawdzie z piżamy już wyszłam, jeśli chodzi o lakier, to owszem mam na paznokciach - na kciuku lewej ręki zielony, a na serdecznym i wskazującym prawej coś żółtego się nie chce domyć. Akryl chyba :-D. Udało ci się Anno zrobić jednym kliknięciem ogólnonarodową akcję o sile zbiorowej terapii społecznej. Super. No i prosze ile normalnych bab na świecie! A jakby poczytać gazety to niby nas nie ma^^
OdpowiedzUsuńWzruszam się i rycze jak bober czytając te Wasze wpisy :) Serce rośnie do gigantycznych rozmiarów dzięki słowom Waszym, Kochane Wy Moje! Znaczy się normalność jest, tylko jakby do podziemia zeszła... Dobrze, że jesteście!!!Ściskam!!!
Usuńwpisuję się :)
OdpowiedzUsuńprzyznaję , że jestem u Ciebie pierwszy raz, a szkoda, bo śliczne zeczy tworzysz i aż miło popatrzeć :)
Pozdrawiam
Super! Fajnie, że jesteś :) Buziaki!
UsuńJa też poproszę legitymację członkowską :)
OdpowiedzUsuńKasiu Witaj w gronie! Legitymacje, spotkanie... musze poczynić poważne plany ;)
UsuńNie tylko ja jestem tak spaczona. A ja się dołacze! Bo zostałam zpaczona i jak nie jestem"sexi" jestem zerem. Bo jak nie wyglądam sexi to czuję przymus wyglądania tak. A to jest ZLE, bo to zrobiły mi Masmedia głupie. Gupie. O! I się dołączam!
OdpowiedzUsuńJakim zerem Kochana!!! Silne kobiety dokonują wielkich rzeczy. Wcale nie trzeba robić tak jak wszyscy i mysleć tak jak cały ten otempiały tłum. Polecam film o Coco Chanel. Ta kobita miałą odwagę założyć portki i koszulę zamiast gorsetu.Nie chciałą być usztywnioną pindzią, co to tylko siedzi i pachnie. Głowa do góry! dasz radę!
UsuńWitam czy i ja mogę dołączyć , też już mam dosyć tej ciągłej gonitwy za dobrym wyglądem i tego emanującego zewsząd sexu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam chodzić w dresie ,nie musieć się czesać ani malować i w ogóel nic nie musieć :)
Witaj w klubie Margo :) Kto powiedział, że wyglaając NORMALNIE nie jesteśmy ładne??? Głupie media kreują wizerunek kobiety wysztyfowanej, wybotoksowanej i z retuszem od stóp do głów. Czas żeby normalny świat do nich zapukał, bo chyba nie widzą, ze wygladają jak z spod jednej matrycy wyjęci.Jedna celebrytka do drugiej podobna, usta karpia i zmarszczki naciągnięte za uszami...
UsuńJa już nie gonię od dawna za ideałem :( bo ja kura domowa jestem- WRÓĆ!!! BO ja "menadżerka ogniska domowego" jestem ;)I z wielką przyjemnością przyłączę się do WAS Kochane :)))
OdpowiedzUsuńWitaj Kurko-Menadżerko :) Cieszę się, że jesteś!
UsuńDołączam się!!!a widziałyście sexi reklamę trumien!!!O tu http://nortus.pinger.pl/m/1991144/wszystko-jest-sexy-smierc-tez-
OdpowiedzUsuńŚwiat niestety staje na głowie, odwracają się kolejno wartości na przeciwwartości, a to co normalne zaczyna być spychane na margines, przez to co nienormalne. Super post!;)
Dzięki za link. Totalna masakra jakaś... szacuku już do niczego, norm wcale nie ma,a wszystkie granice brutalnie deptane. Nie takiego świata chcę dla mojej córki! Dobrze, że jesteście Wy, znaczy sie jest nadziej ;)Witaj w gronie!
Usuńtrafiłam tu z innego bloga i dobrze bo widzę tu oazę normalności, której tak mi potrzeba:) dobrze wiedzieć że jest nas tyle kobiet, które nie gonią za blichtrem świata. To co najważniejsze mamy wokół siebie i cieszmy się tym. Szpilki, makijaż to dobre na 5 minut ale nie na całe życie. Bo życie to coś więcej niż zewnętrzna fasada, która jest ulotna. Przyłączam się i ja do normalności:) pozdrawiam ciepło Sylwia
OdpowiedzUsuńWitaj Sylwia! Faktycznie sporo nas i to daje mi siłę od jakiegoś czasu. Oby dało się coś z tym wariactwem dookoła zrobić, bo nie jest dobrze. Kiedyś kobieta byłą pięknem sama w sobie, bez silikonu i akrylu. O takie kobiety walczyli rycerze i wiersze pisali poeci. teraz kobieta jest jak towar na wystawie i tylko podejśc i brać, kupować.ładne opakowanie i pusto w środku. Brak miejsca na rodzinę, na troskę o codzienność. Nie odpoczynku w SPA mi trzeba, ale domu, spokoju i wiary, ze to co mam, jest dobrem stałym. Obiad z rodziną przy jednym stole, o jedny czasie, bez gonitwy- to ważniejsze niż godziny spędzane na masażach i renowacji ciała, które i tak i tak w proch marny...
UsuńJa tez sie zapisuje bo lubie moj popielaty dresik w sobote,nieczesanie,niemalowanie i chodzenie do sklepu w pidzamce:)A co!Nawet cellulit na mojej d... tez lubie:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie :) Witaj w klubie Kochana :)!
UsuńTrafiłam przypadkiem ale ZAPISUJE SIĘ!!! Moje dresy nawet koloru nie mają seksi a głowa przypomina mopa....Moge???
OdpowiedzUsuńnormalność nie jest zła ! POPIERAM !
OdpowiedzUsuńmoje flanelowe spodnie są bardzo sexy... ręce pokłute mam igłą, paznokcie z lakierem bezbarwnym, bo ciągle zajęte szyciem i projektowaniem nowych filcowych wzorów i może na co dzień daleko mi do pań z okładek, ale to nie jest mój problem ! kocham moją normalność !
Witajcie kochane kobietki!!! Jak dobrze że tu zjrzałam :) bo też sie pod tym podpisuję. Co prawda ja dresiku nie mam ale "ubranie podomkowe" to takie z którymi nie mogę się rozstać a do ludzi wyjść już nie wypada :)
OdpowiedzUsuńAle przyznam się że bez makijażu(takiego naturalnego) nigdzie się nie ruszam bo źle się czuję ale robię to tylko dla siebie dla swojego lepszego samopoczucia. Najważniejsze żeby postępować tak aby nam było dobrze we własnej skórze i nic nie robić na siłę, na pokaz.... Pozdrawiam Basia
This is really interesting, You are a very skilled blogger.
OdpowiedzUsuńI have joined your feed and look forward to seeking more of your fantastic post.
Also, I have shared your web site in my social networks!
my site ... instagram followers
Trafiłam tu przez przypadek, ale pod Twoim apelem podpisuję się obiema rękami :-)! Odkąd przestałam pracować z dorosłymi, zapomniałam co to makijaż, szpilki czy marynarka... Chodzę w jeansach, swetrze i sportowych butach, bo tak najwygodniej. Nienawidzę prasowania, więc wyrzuciłam z szafy wszystko, co potrzebuje żelazka. Wolę ten czas poświęcić na czytanie, albo robótki :-)) Właściwie to dbam tylko o włosy, bo jedynie po nich można jeszcze poznać, że jestem kobietą ;-) Mogę się zapisać???
OdpowiedzUsuńtrafiłam tu z innego bloga i dobrze bo widzę tu oazę normalności, której tak mi potrzeba:) dobrze wiedzieć że jest nas tyle …..
OdpowiedzUsuń….na głowie już mam porządek …byłam u fryzjera , zlitowałam się bo lustro już krzyczało…
na spacery chodzę z psem , bo tylko on został – (wierny jak Pies) kiedy straciłam prace uszczupliło się grono znajomych, a potencjalni pracodawcy mówią że osiągnęłam wiek TRUMIENNY
Czy mogę mimo wszystko dołączyć do Was?
Pozdrawiam serdecznie
I ja chce do Was przyłączyć! Nareszcie trochę normalności w tym zwariowanym świecie! Tez wolę mój wolny czas przeznaczać na to co sprawia mi przyjemność.
OdpowiedzUsuńtrafiłam tu przypadkiem :-) i przyłączam się
OdpowiedzUsuńzwłaszcza, ze od jakiegoś czasu uważam, że nic nie muszę, tylko chcę
po czterdziestce w końcu trzeba trochę pożyć dla siebie
pozdrawiam wszystkich
Szczera prawda! I bolesna niestety. Słucham radia- w ucho wpada mi piekna piosenka i wszystko gra, do poki nie chce jej sobie odtworzyc na YouTube i przypadkiem obejrze teledysk. A fuu.. Jak można przypasować taki negliż do tak pięknej muzyki? Smuci mnie to i denerwuje.. Chetnie przystapie do Twojego klubu, a w najblizszym poscie na moim blogu napisze moze to i owo. :) Dziekuje za taką przyjemną inicjatywe :)
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że tu trafiłam. Bałam się, że cały świat zbzikował, choć czułam, że muszą być gdzieś jeszcze normalni ludzie. Zapisuje się do klubu obiema rękami.
OdpowiedzUsuńDziewczyny ja też się zapisuję. Należę do osób które wolą kupić sobie nowe tkaniny niż sukienkę, buty czy torebkę. Cieszę się że jest nas tak wiele ;-)
OdpowiedzUsuńTkaniny zamiast ubrań to jest to! :)
UsuńI ja dołączam z chęcią:D nowej sukien ki to Ci u mnie dawno ni było, ale luby na urodziny sprezentował: palnik, dremelek, frezy, suwmiarkę i wiele innych narzędzi jakże potrzebnych Kobiecie Wyjątkowej, a moja nieumalowana mordka radowała się co nie miara :D
OdpowiedzUsuńPrzypadkiem trafiłam i do Klubu wstąpiłam :) bo lubię normalność i wyznaję normalność i jak mi źle na duszy to najlepszym lekiem jest czekolada ;)
OdpowiedzUsuńi podpisuję się pod stanowczym NIE dla wszędobylskiego sex, bycia na topie, fit, glamour itp. itd !
Pozdrawiam wszystkie babeczki z KKW ;)
a i nie cierpię prasować !
OdpowiedzUsuń