Moje, bo przeze mnie wydziubane, nie moje- bo szybko poszło w inne ręce.
Dobrze czasem powspominać, co tam kiedyś spod igły uciekło. Komputer zasypany mam zdjęciami moich "dzieci". Czasem przeglądam, żeby przypomnieć sobie ich kochane mordki.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI21R3MQdMSj_pYNIaEbdNtxT_gVWvLF86doRpAooTcE_G1i-fJf0ljGyL9OwUipFxdWtEfNtjWhFerSCFQJRXdTER0Xd9bFNUFs1_a43rwJnXBS1C2tevItf6-T_AEgd470aiK-gaAQsF/s400/293565_187829521284925_1894668_n.jpg) |
Jeden z uszatych wykonany z filcowanej wełny i oryginalnej skandynawskiej bawełny.
|
Króliczki, lalki, misie. Sporo tego było i mam nadzieję sporo jeszcze przede mną. To mój sposób na stresy, strachy na lachy, ale przede wszystkim przekazanie wszystkiego dobrego, co gdzieś tam we mnie siedzi. Wszystko robię z sercem. Jeśli to widać, jest dobrze. Może kiedyś uda mi się przekuć to dziubanko po godzinkach na pełnoetatowe zajęcie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyxVROfgE56HQ9gHkuFjuPF2cJWLKWKGnh9nNKORSbfZ2KlK65MJIWNh6pzdcjvnN_rbpY_2Jlom3Onvh54UzNOpUqydwLmcedLFqlORhIMV3yutl0nTrmdOdmJAwd5wNlFVFFFpYxGqDY/s400/292772_187829541284923_152018_n.jpg) |
Na rosyjską nutkę -siostrunie matrioszki. |
Króliczkowych wariacji było sporo. Jakiś czas temu szarpnęłam sie na nieco większe gabaryty. Ta królicza piękność jest jeszcze u mnie. Jeśli ktoś reflektuje, to zapraszam. Mierzy 55cm, więc nie da się przejść obok niej obojetnie no i jest się do czego przytulić. Poza tym prezentuje się pięknie w swoim aksamitnym płaszczyku na podszewce w biało-różowe paseczki i stylowym bereciku.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLrpCsxZq8ftuxbTQzkEnfgm6AkZQn0QdGhoMiyxUMvv6DtEgSwastq7oLSuL6_9T92VD1q9FSM1CeIQmPg2XXhn2xtqu3O14OpREok71hFafJ_qKiqKzHueBmHeQFTt1cq0iZph5oyVrn/s400/555202_310621282339081_750289171_n.jpg) |
Len i bawełna-NO POLIESTER!!! To jest to, co lubię najbardziej :)
|
Są jeszcze lalki tildowe- świetna alternatywa do Barbie- szkaradków odlewanych z formy w milionowych ilościach. Moim zdaniem tildy są naprawde urocze mimo że nigdy lalkami bawić się nie lubiłam. Preferowałam wszystko, co pluszowe: misie, pieski, kotki itd. Te jednak mają w sobie sporo ciepła i uroku. Gdybym więc mogłą zaliczyć powrót do dziecinnych lat, to te byłyby w 100% akceptowalne nawet przeze mnie .
No i moje kryzysowe misie. Misie to przecież podstawa. Kto tak słucha wszystkich smuteczków i radości jeśli nie ukochany miś? Wszystkim małym i dużym misiom, tym o bardzo małym i dużym rozumku, życzę miłego dnia. Dzisiaj poniedziałek, czas na rozruch i powrót do pracy. Niekoniecznie jest to mój ulubiony dzień tygodnia ;)
Jak zwykle piękne przytulaczki ;o) Dziekuję za mailowe zaproszenie. Skąd bierzesz te urocze tkaniny? Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie galeriamiau.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTkaniny kupuję ostatnimi czasy na www.drecotton.pl (szczerze polecam śliczne, dobre jakościowo i niedrogie)i tutaj http://www.robinspatchwork.eu/ (duuuży wybór i sporo dobrych okazji cenowych).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anka
Ależ piękne są Twoje zabawki, tak miło się je ogląda. A czapeczka króliczka obłędna i haft oczywiście znów ujął mnie za serce:)
OdpowiedzUsuń