Z dnia na dzień lubię co raz mniej. Telewizorowi pozwalam "grać" czasem dla zabicia ciszy.Coś tam leci w tle, a ja robię swoje. Co raz częściej łapię się na myśli, że trzeba by się go pozbyć. Zasłania mi pół okna. Okno, za którym widze poprostu niebo i chmury, bo mieszkam na czwartym piętrze i brak innych zabudowań po tej stronie bloku. To okno mogłoby wyglądać dużo ładniej bez tej kolombryny elektronicznej, która do zaoferowania ma mniej i mniej...
Dzisiaj jednak warto było włączyć na chwilę. Natalka moja klikając bezwiednie pilotem wpadła na TVN i natychmiast krzyknełam :"ooo, zostaw zostaw!!!" Rozmowa z Kubą Badachem, wokalistą zespołu POLUZJANCI, który poprostu uwielbiam! Rozmowa nie z celebrytą, ale z człowiekiem w którym absolutnie brak gwiazdorskiego nadęcia.Facet, który śpiewa tak jak lubię teksty,w które warto się zasłuchać. Jeśli zespołu nie znacie szczerze polecam i obiema rękami pod poleceniem się podpisuję. Jeśli chcecie się wybrać na fajny koncert łapcie okazję, gdy Poluzjanci będa w Waszej okolicy. Będzie to koncert pełen świetnej muzyki, humoru i szczerego dialogu z widownią.
Później dziecię kliknęło na jakieś "Trudne sprawy" gdzie ktoś krzyczał, szarpał się z kimś i znowu telewizor przypomniał mi, że ten świat zwariował, że trzeba łapać w garść okruchy normalności, które gdzieś tu jeszcze po kątach się walają i chuchać na nie i dmuchać, żeby nikt ich nie zniszczył do końca. Trzeba zająć się pracą i nie zaśmiecać głowy tym, co serwuje ekran TV. Wyłączam więc szybko i wracam do moich zabawek. Żeby zobaczyć świat na różowo wyciągam wielki kawał różowej bawełny w groszki (uwielbiam groszki :) i czaruję swój świat po swojemu:
Bo Cię kocham ... |
Chodź, powiem Ci coś na ucho! |
Ten, kto powiedział, że w w pewnym wieku nie wypada bawić się zabawkami niech pacnie się w czoło!Ten, którego zdaniem skłonność do różowego koloru to infantylizm, niech gorzknieje jeszcze bardziej, jeśli taka jego wola. Zamierzam otulić się tym różem w groszki po sam czubek głowy i z tej mojej różowej chmurki wypuszczać od czasu do czasu w świat to, co uda mi się wydziubać.
Dzisiaj mam dużo slońca za oknem. To będzie dobry dzień, czuje w kościach ;)
Dobrej niedzieli Kochani!
Pozdrawiam różowo!
Anka
Śliczne różowe misiaczki:).A wiesz, ze ja też mam ten zwyczaj włączać telewizor jako tło hihi,
OdpowiedzUsuńbuzi!
Telewizor w charakterze brzęczydełka, żeby nie bylo zbyt dużej ciszy, kiedy organizm ciszy nie potrzebuje... Nadaje się jeszcze jako łapacz kurzu hehe :)Pozdrawiam!
UsuńŚliczne te różowe misie, a różowy kolor wcale ale to wcale nie oznacza infantylizmu, a jedynie optymistyczne podejście do świata :)
OdpowiedzUsuńO to to!!!Zgadzam się w 200% :)
UsuńAnia misie sa przesliczne!!!!!!!! Cudne!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTez lubie roz zwlaszcza taki jasniutki!!! A kropeczki to wprost kocham:)
Fajnie napisalas :)
U nas wciaz cisza przed burza:)
Nie wiem jak Ty sobie radzisz w takich okolicznościach. Jesteś niewyobrażalnie dzielna!Mam nadzieję, ze ten huragan gdzies tam w górze po kosciach się rozejdzie...
Usuńale cudnr! różowe i jeszcze w kropeczki! piękne !
OdpowiedzUsuńMisie są WYBITNE! Różowy jest cudowny! A od telewizora można odwyknąć - nie posiadamy żadnego od półtora roku i człowiek robi sie spokojniejszy i nabiera zdrowej perspektywy do rzeczywistości ;o)
OdpowiedzUsuńHmmm, co raz więcej argumentów na to, żeby szurnąć to pudło z mieszkania... ;)
Usuńrozbawiło mnie to pacniecie w czoło ,,, super te misiaczki wyszły pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńAle cudne słodziaczki:) Piękne!
OdpowiedzUsuńjakie mi to bliskie, co piszesz!! a misie do przytulania :)
OdpowiedzUsuńmisiaki chyba też za dużo wiadomości naoglądały się w tv, bo coś posmutniały ;p
OdpowiedzUsuń