Czujecie do kogoś miętę? ;)
Jeśli tak, a słów Wam brak, żeby to wyrazić...
miś chętnie pomoże :)
Jeśli ktoś mięty jeszcze nie poczuł, niech szybko rozgląda się wokoło,
może ktoś tam do Was już od dawna wzdycha ukradkiem... ;)
Zakochaniem po uszy przywołujemy wiosnę, co Wy na to?
Ściskam wtorkowo i biegnę szyć dalej... ;)
Chyba jestem w transie :D
Wasza A.
Jest niesamowity,jak marzenie :)
OdpowiedzUsuńAniu, troszkę zazdroszcze tego transu. Mnie ogarnęło straszne lenistwo :) Misiak śliczny, ma piękne kolory i brzuszek idealny do posmyrania ;) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńJakie cudo!
OdpowiedzUsuńFajny- serce super .pa
OdpowiedzUsuńCudowny!!!
OdpowiedzUsuńMoje ulubione zestawienie kolorków:) właśnie szyłam ostatnio lalę w podobnej tonacji i powiem Ci, że jestem z niej nawet zadowolona.
Pozdrawiam serdecznie moja imienniczko.
jaki cudny! i to perłowe serduszko! <3
OdpowiedzUsuńO tak, wiosnę w ten sposób przywołujmy ;)
OdpowiedzUsuńChoć ja nie misiem, ja to jakimś Żabolem powiedzieć mogę, że czuję miętę przez rumianek ;)
Cudny!:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie pomyślałam że było by mi bardzo miło gdybym dostała od kogoś takiego słodkiego misia:)
OdpowiedzUsuńtylko ty tak potrafisz ;o)
OdpowiedzUsuńPerełka :)
OdpowiedzUsuńMisio wpisuje się w miętuskowe trendy :-)) Piękny !
OdpowiedzUsuńBLOGERZY KOCHANI I BLOGERKI! POMÓŻMY FRANKOWI!!! informacja na blogu
OdpowiedzUsuńjaki słodki..:)
OdpowiedzUsuńSłodziak
OdpowiedzUsuńja dziś poczułam mięte ... ale to była odżywka do włosów... dziwna ta odżywka ... za to miś przepiękny :)
OdpowiedzUsuńJaki słodki! Cudeńko! Chyba mnie zainspirowałaś...
OdpowiedzUsuńŁojejku, jaki słodziak! Czuję do niego miętę :D
OdpowiedzUsuńśliczny:)
OdpowiedzUsuńcudny ten misiol!:) uwielbiam kolor miętowy:)
OdpowiedzUsuńAleż cudeńko zapraszam na profil na facebooku https://www.facebook.com/pages/Dekorolo/273681452788091?ref=settings
OdpowiedzUsuńPrzecudny misiak !
OdpowiedzUsuńAle fajny miętusek:)Super!
OdpowiedzUsuńJa poczułam mięte do tego misiaczka, cudny jest. Ja właśnie krótką przerwę od szycia robię, bo właśnie powstają królisie. Narazie golaski, ale na pewno każdy dostanie swoje ubranko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-))
przesłodki
OdpowiedzUsuńjaki słodki ten misio !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczny - nic dodać nic ująć ;)
OdpowiedzUsuńromantyczny :)
OdpowiedzUsuńA ja czuje miete do tego misia wlasnie, jest boski!!!
OdpowiedzUsuńjaki kochany miętusek!!!
OdpowiedzUsuńwow, cudeńko :)
OdpowiedzUsuńPiękna misia, ja juz się w niej zakochałam :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie poczułam miętę...do...miętowego misia w grochy z sercem na brzuszku oczywiście:):):)
OdpowiedzUsuńO matko jakie cudo.. wow jest prześliczny.. brak mi słów!
OdpowiedzUsuńmisiakowy słodziak .... jak finezyjnie stoi :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak nic poczułam miętowe love do tego misia :)
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńAleż uroczy miś! Śliczny kolor.
OdpowiedzUsuńpiekny :) cóż tu innego pisać
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje rzeczy, podglądam od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci mnóstwa klientów zakochanych w Twoich uroczych Miśkach:)
Powodzenia i pozdrawiam!
Marzena
poczułam miętę, oj i to bardzo, nie trudno się domyślić, że moją miętę poczułam do tej miętowej piękności <3 Cudo
OdpowiedzUsuńAniu nieustannie czuję miętę do Twoich misiaczków :)))
OdpowiedzUsuńSloodziak :):)
OdpowiedzUsuńPiękny pomysł z tym serduszkiem :)
OdpowiedzUsuń