Jak już straszyłam wcześniej ;) temat świąt zamierzam poruszać do bólu :)))
W związku z ostatnim postem stwierdziłam, że przyda nam się coś słodkiego.
No bo co poprawia humor najlepiej? Słodycze oczywiście! :)
Niektórzy twierdzą, że zakupy, ja jednak stanowczo stawiam na cukier w wielu postaciach.
Tu buziaki ślę w stronę córci mojej i jej teorii na temat cukru kopalnianego...
Kocham Cię Malutka :))))
Buziaków całe garście ślę też w Waszą stronę za te wpisy pod spodem.
Wiecie, że jesteście wielcy ? ;)
Można wpaść w jąkąś dziurę, ba! w krater nawet, a Wy już za kołnierz chwytacie
i w górę delikwenta fruuuuu!!!!
Brygada RR (Ratunkowo Rękodzielnicza)- zawsze czujna, zawsze gotowa do akcji :)
Ściskam Was za to aż do stanu lekkiego podduszenia:))))) :*
A wracając do tematu słodyczy, "upiekłam" pierwsze pierniczki ;)
Udekorowałam lukrem i posypałam brązowym cukrem ;)
Te prawdziwe pieczone zawsze znikają z choinki zbyt szybko i winnych zniknięcia brak...
Tych może tajemniczy pożeracz nie ruszy :)
A ten śliczny mech pod pierniczkami to zdobycz z naszego ostatniego, ekspresowego grzybobrania.
Było ekspresowe, bo już ciemno się robiło i nosem musiałam prawie szurać po ściółce,
ale udało się :)
Podgrzybków nazbieraliśmy tyle, że na obiad w dniu kolejnym wystarczyło,
no i jeszcze mchu reklamówkę wytargałam :P
Mech był śliczny i delikatny jak puszek.
Przyda się bardzo do dekoracji świątecznych, które pomaluśku rozsiewają się po domu...
I cóż z tego, że za oknem lato, a ja biegam z bosymi stopami ?
Słonko wcale nie odstrasza mnie od przygotowań świątecznych.
Zimne dni przyjdą, spokojnie ;)
Obiecano zimę stulecia, a co obiecane stać się musi :)
No chyba, że to będzie zima stulecia prosto z Florydy :P
Pozdrawiam
Wasza A.
A ten śliczny mech pod pierniczkami to zdobycz z naszego ostatniego, ekspresowego grzybobrania.
Było ekspresowe, bo już ciemno się robiło i nosem musiałam prawie szurać po ściółce,
ale udało się :)
Podgrzybków nazbieraliśmy tyle, że na obiad w dniu kolejnym wystarczyło,
no i jeszcze mchu reklamówkę wytargałam :P
Mech był śliczny i delikatny jak puszek.
Przyda się bardzo do dekoracji świątecznych, które pomaluśku rozsiewają się po domu...
I cóż z tego, że za oknem lato, a ja biegam z bosymi stopami ?
Słonko wcale nie odstrasza mnie od przygotowań świątecznych.
Zimne dni przyjdą, spokojnie ;)
Obiecano zimę stulecia, a co obiecane stać się musi :)
No chyba, że to będzie zima stulecia prosto z Florydy :P
Pozdrawiam
Wasza A.
Twoje pierniczki są boskie! 200% słodyczy..
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję bardzo :) tylko palce podziubałam naszywając te wszystkie koraliczki, cukier znaczy ;)
Usuńkurcze, ale mnie wkręciłaś heheheh. patrzę, patrzę, i myślę, jak ona zrobiła taka teksturę lnu na cieście?! buhehehe:P
OdpowiedzUsuń:)))) Sorki za wkręcanko ;) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńCudowny blog <3
OdpowiedzUsuńagrestaco6.blogspot.com
Dziękuję! Pozdrawiam!
UsuńRewelacyjne są te pierniczki! bardzo podoba mi się ten "brązowy cukier":)
OdpowiedzUsuń:) Bez cukru wyglądały trochę za skromnie... Pozdrawiam!
UsuńPierniczki są cudne i wspaniałe, bo nietuczące :-P
OdpowiedzUsuńI dekoracja super!
Nioo, przeraża mnie w świętach jedna rzecz: miliony napływających zewsząd kalorii :P
UsuńJuz pisalam na Fejsie,ze cudnie pachna:) Podziwiam zaciecie w "cukrowaniu" :D
OdpowiedzUsuńA co do mchu to dobrze,ze przypomnialas.Musze zrobic zaopatrzenie zanim go snieg na dobre przykryje bo potem kupuje za kosmiczne pieniadze i w dodatku przesuszony.
To fakt, swoją drogą skąd im się te ceny biorą to nie wiem. Przecież to raczej tani produkt jest i wszędzie go pełno... No chyba, że z Chin go ciągną :P
UsuńBo generalnie mchu z lasu nie wolno wynosić :D Wykopywanie i handel jest karalny. A jak samemu się idzie, to lepiej przez ramię zerkać, czy leśniczy gdzieś nie czyha ;)
Usuńśliczne pierniczki , a mezek cudna zieleń :)
OdpowiedzUsuńna miniaturce myslałam ze te serca to prawdziwe pierniczki!!! :) cuda :) mech tez pieknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńna miniaturce myslałam ze te serca to prawdziwe pierniczki!!! :) cuda :) mech tez pieknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńUdało mi się trochę Was nabrać tymi pierniczkami ;) Ale spokojnie, pieczone też będą i w dodatku z podpisem COTTONI, ale na te jeszcze trochę trzeba poczekać ;)
UsuńNo nie, ja też takie chciem :o) sliczności , śliczności , mega, a my na razie drzewo szykujemy, niestety nie pierniczki bu ;o(
OdpowiedzUsuń:) Coś mi się zdaje, że temat pierniczenia muszę jeszcze przerobić przez parę kolejnych dni, bo serduszka spotkaly się z bardzo żywą reakcją ... :)Buziaki Kinguś! mam tylko nadzieję, że Ty rąbać tego drewna nie musisz... ;)
UsuńAle piekne! Oczywiscie, ze slodycze najlepsze na cale zlo :))) ja tez nie moge soczekac sie swiat z kilku powodow, ale przede wszystkim dlatego ze na gwiazdke bede mama :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle super :))!!!! To lepszego prezentu wymarzyć sobie nie mogłaś :))) Gratuluję!
UsuńPierniczki są słodkie ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki Basiu! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!
UsuńSmakowite pierniczki, baaaaaaaardzo, cudowne zdjęcie konkursowe - gratuluję wygranej, wielki ukłon Ci posyłam Liderko Klubu Kobiet Wyjątkowych!.......a jadu się tym bradziej piękno nie pozbędzie, tyle żejemu i Wyjątkowym nie szkodzi :-))) Serdeeczności ! Magda
OdpowiedzUsuń:) Dzięki Kochana, za każde przemiłe słowo :* Pozdrawiam serdecznie!
UsuńSą takie ładne, że jestem gotowa je zjeść. A co?! Raz kozie śmierć:)
OdpowiedzUsuńNo wolałabym żadnej kozy nimi nie wykończyć ;) Pozdrawiam :)!
UsuńAniu, ja pierniczę w pierniczkach się zakochałam są cudne i słodkie zarazem a mają zero kalorii boskie. Dekoracje z mchem piękne. Ściskam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSama nie wiedziałam, że tak dobrze może mi wyjść pierniczenie :) Pozdrawiam
UsuńAż zapachniało piernikiem!
OdpowiedzUsuń:) U mnie w bloku dzisiaj chyba nawet ktoś wypiekał pierniczki, bo pachniało korzennie baaardzo. Chociaż to trochę wcześnie..., może więc tylko mnie się majaczyło przez to moje pierniczenie :P
UsuńNormalnie w pierwszej chwili myślałam, że naprawdę upieczone ;), słodkie i jak zawsze perfekcyjne:). Mech uwielbiam i często korzystam z wysuszonego w scrapowych pracach ;). Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń:) Nie sądziłam, że aż tak wiarygodnie wypadną na zdjęciu ;) A mchu jeszcze sporo mi zostało, może nawet na wianek wystarczy... Pozdrawiam serdecznie
UsuńŚliczne pierniczki:) Wszystkie równie i dopracowane:)
OdpowiedzUsuń:) Dzięki! Pozdrawiam!
Usuńmmm jakie piękne te pierniczki :D!!! do zjedzenia!:) cudne
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) ale lepiej ich nie podgryzać ;P Pozdrawiam
UsuńSłodkości bardzo apetyczne uszyłaś. Dobrze, że przy pomocy brygady RR :) nie dałaś jadowi zaleźć za skórę i pierniczysz to.
OdpowiedzUsuńMnie to słonko zwodzi i za świąteczne przygotowania zabrać się nie mogę. Za to na lot balonem mogę Cię zaprosić :)
Balonem powiadasz? hmmm ;) ciekawie :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńAż trudno się oderwać od pierniczków, śliczne!
OdpowiedzUsuńDzięki :*
Usuńooo Ty:)))to ja się już rozsiadam,kajecik przygotowany pod ręką,bo jakiś przepisik będzie ,może coś na święta się przyda.....a tu surprise:)))))ale cudne te "pierniczki":)))))no piękniusie:))))
OdpowiedzUsuń:) Przepis zamieszczę przy okazji prawdziwych pierniczków ;) Dziękuję za miłe słówko :* Pozdrawiam
UsuńPoważnie zapachniało piernikami.
OdpowiedzUsuńOdganiam to lato za oknem moim pierniczeniem ;) W sumie ładnie, ciepło, slonecznie, ale jakoś tak nieswojo się czuję przy tych temperaturach o tej porze roku...
UsuńŚliczne pierniki - prawie się dałam nabrać że upieczone! Dzisiaj oglądałam różne pomysły na dekoracje świąteczne i zastanawiałam się czy nie za wcześnie - cieszę się że w pewnym sensie potwierdzasz że nie :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie jest za wcześnie, tym bardziej, że ja się nigdy nie wyrabiam z wszystkimi planami ;) A kiedys byłam w Niemczech w Bożo Narodzeniowym sklepie całorocznym :) Pójść tam latem to dopiero frajda :) Poza tym tam było dużo zabawek takich w starym stylu, bębęnki, dziadki do orzechów, drewniane misi... Jakby człowiek przeniósł się w czasie i to na terenie jakiejś baśni :))
UsuńJak dla mnie Aniu ten temat może być cały rok! :) Uściski.
OdpowiedzUsuńO! i popieram jak najbardziej ;)
UsuńOoo, taki pierniczkami mogłabym się zajadać bez poczucia winy, że utyję ;) Śliczne są :)
OdpowiedzUsuń:) Trochę to ryzykowne jednak, ale dziękuję serdecznie ;) Pozdrawiam!
UsuńPiękne, smakowite pierniczki!!! Pogoda rzeczywiście Nas rozpieszcza, ale nei ma to tamto... do zimy idzie i trzeba się dobrze przygotować do Świąt :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Też tak myślę. Pogoda rozpieści nas tym słonkiem, a później jak łupnie z nienacka śniegiem... lepiej być przygotowanym :)Pozdrawiam
UsuńPierniczki, pomimo, że "upieczone", a nie upieczone, to i tak wyglądają przepysznie i bym je schrupała, bądź "schrupała". Co do Twoich ostrzeżeń o zimie stulecia, to nie wiem czy się śmiać czy płakać, bo zimę lubię, ale jestem straszny zmarźluch!
OdpowiedzUsuńJa też raczej ciepłolubna, ale zaopatrzyłam się w ciepły kocyk, ciepłe kapcie właśnie się szyją, swetrzyska na posterunku i cała bateria czekolady do serwowania na gorąco ;) Z takim zaopatrzeniem zima mi nie straszna :)
UsuńPierniczki to moje ulubione słodkości, a jeszcze takie... niewyczerpalne i bezkaloryczne to już ekstaza! A u mnie dziś też post z ciasteczkami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
:) To i wpadnę na ciasteczka do Ciebie w wolnej chwili ;) Pozdrawiam
Usuńświętami już u Ciebie zapachniało:)
OdpowiedzUsuńa z pierniczkami to pewnie nie jeden pomyli się i bedzie chciał zjeść:)
http://paulapearls.blogspot.com/
Nie do przeżucia naszczęscie, więc liczę na to, że nikt się nie połakomi ;) Pozdrawiam
UsuńPierniczkowo u Ciebie .
OdpowiedzUsuńAle za to tak klimatycznie, świątecznie ....
Dobrze, że pierniczki nie są prawdziwe, bo sam bym łapkę wystawił po pierniczka ;)
Pozdrawiam :)
Jakoś tak weselej się robi, jak już czuć święta w powietrzu ;) Lubię tą krzątaninę , planowanie, szykowanie... Chociaż do tej atmosfery z dzieciństwa jakoś tak trudno wrócić... Staram się jednak usilnie ;) Pozdrawiam serdecznie
Usuńpierniczki są obłędne....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Anetko! Buziole ślę!
UsuńTakie też bym schrupała tak apetycznie wyglądają :) Napracowałaś się przy tym cukrze, podziwiam :)))
OdpowiedzUsuńTroszkę dziubania było, ale dla efektu warto ;) Pozdrawiam!
UsuńWspaniałe pierniczki, wykonanie genialne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!! :*
UsuńMimo iż niejadalne, i tak wyglądają smakowicie:)
OdpowiedzUsuńUj zazdroszczę tego lata za oknem, u mnie szaro, buro i ponuro, i mokro do tego:(
Pozrdrawiam
Mnie z tym latem jakoś już tak nieswojo... Poza tym z deszczem za oknem łatwiej by chyba praca szła ;) Pozdrawiam!
UsuńŚliczne pierniczki. Ja myślałam, żeby porobić w tym roku takie piernikowe ludziki (szyte oczywiście), ale chyba czasu mi nie starczy :( niby 2 miesiące jeszcze, a ja już wiem, że nie zdążę ze wszystkim :D
OdpowiedzUsuńPolecam tzw. międzyczas ;) W międzyczasie powstają najróżniejsz cuda. W kuchni, między smażeniem jedngo drugiego naleśnika, albo z rana przy kawie ;) Zawsze można już coś wypchać, albo na prawą stronę powywracać :) Dasz radę! Trzeba tylko ustalić konkretnie front robót! Pozdrawiam!
UsuńWszystko jest jak zawsze piękne, ale ja najbardziej uwielbiam czytać twoje posty, ponieważ są bardzo interesujące i zawsze sprawiają, że na mojej twarzy gości uśmiech! :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń:) Dzięki Zuza :) To bardzo miłe!!!! Dziękuję :*
UsuńSmakowita jedzie choinka :)
OdpowiedzUsuń:)Chciałabym, żeby w tym roku wyglądała atrakcyjnie, bo w zeszłym nie było gdzie postawić... W tym roku też miejsca za bardzo nie mamy, ale choinka będzie. Choćbym miała ją na kolanach trzymać to będzie i już ;)!
UsuńPierniczki baaardzo smakowite :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję! Pozdrawiam
UsuńŚwietne pierniczki!
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu! Pozdrawiam serdecznie!
Usuńoj aż się wzruszyłam... jakie słodkie... jestem zakochana!!!
OdpowiedzUsuńMiłość do pierniczków, no no ;) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńCzuję się w Twoim internetowym domu jak w sklepie z cukierkami:) Przepiękne prace, cudowne zdjęcia, wpisy lekką ręką nakreślone....
OdpowiedzUsuńBędę częstym gościem:) Pozdrawiam!
Jejku, dziękuję baaaardzo :) W fotografii to ja taki amator... chociaż to pstrykanie coraz więcej frajdy mi sprawia... Dziękuję za słowa uznania i zapraszam jak najczęściej ;) Pozdrawiam!
UsuńWspaniałe Twoje pierniczki.
OdpowiedzUsuńOOo dobrze że mi przypomniałaś, miałam pojechać do lasu po mech!Dzięki Aniu.
Jakie fajne te pierniki! Poprzednie posty też czytalam, dawno, nawet komentarz pisałam, tylko bateria mi w kompie padła, a potem już zapomniałam wrocić. Oj, skopałabym tego tam...
OdpowiedzUsuńcudne pierniczki, takich jeszcze nie widziałam, a mech sliczny;)))
OdpowiedzUsuńOj pierwszy rzut oka na zdjęcie pierniczków i już szukałam wzrokiem przepisu bo wyglądają jak żywe. Cudowne.
OdpowiedzUsuńPiękne i apetyczne serduszka piernikowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Pierniczki zjawiskowe- powiem więcej: Boskie :) Ja to i takie bym zwinęła z choinki... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a ja je zawiesze :) nananana :)
OdpowiedzUsuńPierniczki wyglądaja jak prawdziwe;-)
OdpowiedzUsuń