Dom z piecem i ja na zapiecku- tam mogę spędzić starość.
No dobra, może nie tylko. Jeśli opatulicie mnie ciepło i pozwolicie bujać się w fotelu na biegunach i spokojnie dłubać na drutach skarpetki dla wnucząt, też przetrwam mroźne wieczory.
Na weekend planuję lenistwo, ale lenistwo nie jest częścią mojej natury.
Nawet jak planuję "pobyczyć się" trochę to i tak później staram się ogarnąć całość, posprzątać, upichcić moim szczęściom coś dobrego, poszyć... Nie powiem, przy tym całym roboczym zamieszaniu duch mój szczęśliwy jak nie wiem co, ale ciało trochę nie domaga. Pięć godzin snu na dobę przez cały tydzień też nie da się nadrobić w czasie weekendu. Najnormalniej w świecie pod powiekami tłuką mi się wtedy myśli, że to i to jeszcze do zrobienia, a ja tu sobie leżę...
I już nie leżę i wstaję i muszę zająć czymś ręce...
Cały czas coś szyję, ale dzisiaj niewiele mam Wam do pokazania. Nie mam kiedy zabrać się za zdjęcia. Poluję na dobre światło, bo mini studia jeszcze nie posiadam. Zdaję się więc na to, co przez okno wpaść raczy. Czasem jest to tylko chwilka i promyk słoneczny mi ucieknie i ja z aparatem nie zdąże i po ptokach... W tygodniu jak wracam po pracy jest już ciemno i też nie da się nic zrobić.
Pstryknęłam ostatnio jedynie zdjęcie mojej, póki co, skromnej dekoracji świątecznej:
I jeszcze KOMUNIKAT!
Na ten moment zero kontaktu z osobami, które wygrały moje candy...
pisałam maile i nic...
czekam jeszcze tydzień tj, do soboty włącznie 15.12.2012.
Po tym terminie nastąpi powtórne losowanie.
Buziaki dla Was Kochani!
Wasza Anka
Mam podobny wiklinowy lampion tylko z wyciętym sercem. A konie uwielbiam. Mam już kilka co zdobią mi dom, ale ten to nabytek roku:)
OdpowiedzUsuńLampion był jeszcze trochę mniejszy za 10zł i tak się zastanawiam czy aby nie dokupić. A konik strasznie mi sie spodobał (no i jeszcze ta okazyjna cena ;)
UsuńAniu!:)
OdpowiedzUsuńJak czytam Twoje słowa, to jakby odczytywała swoje myśli...
Też czasu brak...chociaż w sobotę siedziałam do drugiej od 23-ciej i cieszyłam się nic-nierobieniem:)
Tak mi to było potrzebne jak nie wiem co:)
Co prawda przez to się nie wyspałam....i niestety w weekend nie udało się nadrobić braku snu, a dziś budzik był bezlitosny!...
No nic, tłumaczę sobie, że najważniejsze, że zdrowie jest i że mimo wszystko można:)
Buziaki zapracowana Kobieto od innej równie zapracowanej:)
Ola:)))
Musimy chyba utworzyć grupę wsparcia dla niedospanych dłubaczy :)
UsuńGodziwego odpoczynku życze i pozdrawiam serdecznie!
dekoracja urocza :) lizak jak prawdziwy........
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Lizaki zakupione w zeszłym roku rozciapciały się nieco i straciy na urodzie. Dlatego postanowiłam zrobić coś bardziej trwałego :) Pozdrawiam!
UsuńLizak faktycznie jak prawdziwy, konik fantastyczny i jeszcze ta cena jak marzenie
OdpowiedzUsuńO tak , cena działa magicznie :) Ale konik jest naprawde urokliwy i pewnie wart trochę więcej. W tym second handzie często znajduję fajne rzeczy. Zakupiłam u nich również fotel bujany (za 80zł :)
Usuńwiesz mam to samo, tylko 2 miesiące takiej pracy, padam na przysłowiowy pysk,,,,
OdpowiedzUsuńsuper lizaczek, może podciągnę pomysł? jak pozwolisz i nikt się nie zgłasza, niech żałują będziemy mieli druga szansę :)
No własnie, dzisiaj rano tez z pyska powstać nie mogłam. Wiadro kawy i heja do boju.
UsuńLizaczek szyłam z z paska tkaniny ciętej ze skosu (dosyć długi). Wypchany puszkiem i przyłapywany nitką od wewnetrznej strony.
jak tu ładnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAniu, ślicznie a lizaczek.... Wow, cudowny jest:))
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :) Pozdrawiam!
Usuńa ja wczora widziałm w pepco lamionik i tak stała i zastanawiała sie czy wziąść ale jednak zostało na tym ze po jarmarku sobie kupie takie cudo ... konik rewelacja ... a te cukiereczki sa przeswietne ... oj wiem cos o małej ilości snu ... własnie 10 minut temu wyprawiłam meża i najstarsze dzecie do szkoły tak wiec korzystam puki maluszek spi .. pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kompozycje udało Ci się wyczarować i to całkiem rozsądnym kosztem! Podziwiam! Jakby nie było chętnych na pszczółkę... ;o))))) hihihi. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam ten stan hmm? Chyba jednak z autopsji.Niestety czas nie guma a snu tez się nie da oszukać a leniuchować też bym tak sobie chciała tylko że nogi i ręce jakoś same mi chodzą i kręcę się tak całymi dniami a roboty nie ubywa i cały czas w głowie mam"żebym tylko do świąt zdążyła" Chyba zdążę;)A co do candy to ja się nawet ucieszę jak będzie powtórne losowanie:)Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDekoracja jak z Almi Decor :-))))))) buziak
OdpowiedzUsuńNie to żebym zwycięzcom źle życzyła, ale nie obrażę się za powtórne losowanie :D
OdpowiedzUsuńhej Aniu:) jejku jak Ty masz tutaj pięknie a ja dopiero teraz się pojawiam:)
OdpowiedzUsuńna pewno to nadrobię - obiecuję!
ślicznie masz z tym konikiem, lizakiem - jaki on cudny!!!
a gdzie kupiłaś te cukiereczki w pojemniku? są fantastyczne!
buziaki
Te cukierki to zozole kupowane na wagę (smak truskawkowo-śmietankowy :) Fajnie wyglądają i jeszcze pysznie pachną :)
Usuń